Koningshoeven, La Trappe Quadrupel

[pjenknik]

La Trappe Quadrupel
zaw. alk. 10% ekstr. ?
kamionka 0,75 litra
Barwa ciemny bursztyn, piana żółtawa, uboga, bardzo szybko znika. Aromat bardzo silny owocowy, gazu dużo.
Pyszne, klarowne z niewielką ilością drożdży osadzających się na dnie. Po pierwszym łyku poczułem truskawki, później to wrażenie uleciało. Dla mnie 5!
Gdyby tylko nie ta cena 29 zł/ kamionka ....

[ART]

zapach: bardzo intensywny i złożony, owocowy [6]

piana: gęsta, pomimo mojego tym razem nieumiejętnego nalania do pokalu była w stanie mi wybaczyć i długo gościła na powierzchni, pozostała później w postaci kręgu na styku ze szkłem [4]

kolor: głęboka czerwień, wpadająca w brąz [5]

bąbelki: odpowiednia ilość, drobniusieńkie (mie eksploduje przy otwarciu) [5]

smak: dużo w nim słodyczy, ale na szczęście bez większej przesady. ciężkie, ma coś z sherry(?). drobne bąbelki wzmagają uczucie wysokiej gęstości a w zasadzie oleistości swej konsystencji. pomimo dużej mocy woltażowej słabo wyczuwalna nuta alkoholowa - moc tego piwa czuć głównie w rozgrzewającym zakończeniu. [4]

ocena ogólna: [4.6]

To piwo zaczyna się w świetnym a kończy w dobrym stylu, sam zapach jest już upajający, smak mniej przekonuje (skoro zaczęło się świetnie, oczekujemy że idąc dalej może być już tylko lepiej, ale może to tylko efekt moich zbyt wysokich oczekiwań wynikających z postawienia wysokiej poprzeczki już na samym początku).

[Gambrinus]

Koningshoeven Quadrupel Trappist ale

Niezle, ale wolalem Tripel, (moze jest na nie za cieplo...). Jak na swoja "kategorie wagowa" ma nieco ubogi bukiet i malo intensywny smak: 4 (2-5)

[slavoy]

buteleczka 0,33

Własćiwie to zgadzam się z Pjenknikiem, no może poza pianą, która gościła bardzo długo i obficie na powierzchni.
Ciężkie jak kowadło i słodkie jak miód. Bardzo dobre! Od czasu, do czasu, byle nie za dużo.
5-

[adam16]

Wyśmienite piwo. Mnie udało się je zakupić za 17 zł (0,75 l. - kamionka), w małym sklepiku osiedlowym. Ponoć wzięli po jednej butelce każdego La Trappe, ze strachu że wogóle nie zejdzie.
Piana gęsta, wspaniała, rewelacyjna... po prostu brak słów. Wzbudza zachwyt. Zapach zresztą podobnie - bardzo... jakby to określić... rozbudowany. Niestety, smak już mnie tak bardzo nie zachwycił. Ale może dlatego że spodziewałem się wiecej?
Jak napisał Art - ciężkie to piwo. Na kobietach nie zrobiło dobrego wrażenia - czyżby piwo dla prawdziwego faceta?
Podsumowując:
Bardzo dobre piwo. Do powtórzenia!

[Borysko]

Wrażenia wzrokowe na 5, wyglada pięknie zwłaszcza w firmowym pokalu. Smak owocowo winny (może sherry..). ALkohol obecny ale nie dominuje smaku.W moim odczuciu nieco zbyt goryczkowe. Ogólnie warte spróbowania nawet mimo ceny...Ocena 4

[lzkamil]

Alk. 10%, but. 0.30 l, piłem też z kija.
Jasnobrązowe, bardzo lekko mętne, średnio nagazowane, piana po nalaniu olbrzymia, dosyć szybko opada ale gruby kożuch zostaje do końca.
Zapach mocno owocowy, śliwkowo-wiśniowy chyba, do tego lekko alkoholowy ale przy 10 koniach to nie wada.
Smak słodowy, owocowy, przechodzący w ciemno-karmelowy, do tego rozgrzewająco-alkoholowy, gdzieś po drodze mi przemknęło coś chlebowego?
Jak dla mnie jedno z najlepszych w wadze superciężkiej z Beneluksu

[Twilight_Alehouse]

piłem też z kija.

Jestem ciekaw co sądzisz o lanym? Gdy miałem okazję pić Quadrupla w zesżłym roku na rozdaniu bractwowego Piwa Roku, to wydał mi się... gorszy od butelkowego! Jakiś taki mniej odleżakowany, bardziej ubogi w smaku. Oczywiście pyszny, ale mimo to gorszy. Jednak w butelce drożdże maja więcej czasu żeby popracować nad tym piwem.

[lzkamil]

Mi się wydawały podobne ale nie powiem dokładnie bo beczkowe piłem ze 2-3 tygodnie temu. Jedyne czego nie pamiętam w lanym a było we flaszce to ta chlebowa nutka. Pod tym względem może rzeczywiście butelkowe lepsze

[Dreamer]

I jest to namacalne potwierdzenie reguły, że piwa dofermentowujące w butelkach należy pić właśnie z butelek.

[jacer]

Piana sredniopecherzykowata, szyko opadla do dywanika. Zapach malinowy, niezgodze sie z izkamilemze to sliwki Smak tak samo malinowy, nie czuc wogole alkoholu. Nagazowanie w sam raz. Goryczki jakby brak, caly czas czuc te maliny. Jednym slowem mmmmm.....

[docent]

Piję świeżo zakupione z datą przydatności styczeń 2010. Irytuje alkoholowa dominanta. Zapach i smak na poziomie przeciętnego ejla czyli coś tam w tle jest wyczuwalne ale i tak jest zabite przez woltaż. Sugeruję dłuższe wyleżakowanie tej partii...

[pezet]

Było to moje trzecie spotkanie z tym trunkiem. Poprzednie degustacje przeprowadziłem jako niedoświadczony miłośnik piwa . Teraz piłem to piwo z większą świadomością.
Mój Quadrupel na kontrze miał wybitą datę przydatności 03.2009. Butelka 330ml. Import własny, 1.15 euro, sklep specjalistyczny w Gent, Belgia.
Kolor: jasnobrązowy, wpadający w czerwień.
Piana: stosunkowo niska ale trwała. Chyba zbyt ostrożnie nalewałem piwo.
Zapach: intensywny, słodowo - owocowy (suszone śliwki i gruszki). Delikatnie czuć było karmel i wanilię (?). Alkoholu ani śladu.
Smak: Początek słodki i owocowy. Smak pełny, przyjemnie rozlewający się i pieszczący nasze zmysły. Alkohol przyjemnie rozgrzewa.
Finisz jak dla mnie trochę płytki, krótki i bez tych licznych posmaków obecnych u belgijskich braciszków . Końcówką byłem troszkę rozczarowany.
Zmieniła się etykietka więc zamieszczam zdjęcie.

[Dreamer]

zaw. alk. 10,0%, but. 0,33 l
ostatnio dość popularne w rozmaitych marketach

kolor – ciemnomiedziany, bordowy z głębokimi wiśniowymi przebłyskami, pełna klarowność;
piana – od samego początku jedynie delikatna otoczka (zresztą typowa dla piw wysokoalkoholowych);
nasycenie – bardzo mocne;
zapach – głęboki owocowy bukiet winno-malinowy z dodatkiem szlachetnej paloności, całkiem nieźle;
smak – oryginalny, choć – moim zdaniem – zupełnie nie trapistowski smak zbudowany wokół charakterystycznych wątków owocowych (trochę malin, wiśni, ale przede wszystkim rewelacyjne czerwone porzeczki), owocom zawdzięczający znaczną kwaskowość oraz typowo porzeczkowatą cierpkość; owoce skrzętnie skrywają lekką paloność słabiutko wyczuwalną w tle, goryczka minimalna (typową chmielową goryczkę zastępuje korzenny aromat przypraw), przez co Quadrupel smakuje niemal jak piwo owocowe, tym bardziej, że wysoka zawartość alkoholu jest tu dość dobrze zamaskowana;
piwo oryginalne i dobre, choć – tak, jak w jasnym piwie Blond – do belgijskich trapistów mu daleko; wyczuwa się raczej obecność koncernowego ducha holenderskiej Bavarii.

[Totus]

Mam pytanko odnośnie tego piwa. Mam takowe z datą przydatności 04.2010. Trochę czytałem na forum odnośnie zbawiennego wpływu leżakowania piw z drożdżami, aż do kresu daty przydatności do spożycia.

Czy jest tak też z tym piwem? A jeśli tak to czy to piwo należy przechowywać raczej w niskich temperaturach w zaciemnionych wnętrzach czy też to nie ma znaczenia?

No i może głupie pytanie ale czy należy np wstrząsać osadem drożdżowym co jakiś czas aby piwo było lepsze?

PS: kompletnie się na tym nie znam.