Jedno z pierwszych uwarzonych pod własną marką piw z browaru w Templemore, który mimo że działa już od dobrych kilku lat, do końca ubiegłego roku specjalizował się chyba jedynie w warzeniu piw dla irlandzkich browarów kontraktowych.
PIANA: treściwa, niepodobna do tej na innych irlandzkich piwach ale i gatunek piwa do Irlandii nie podobny. Drobna, kremowa, wy3mująca dłuuuugie minuty po nalaniu w szkliwo.
KOLOR: jasnozłoty, mętny (obserwując „pod światło”)
SMAK: delikatna goryczka, nawet napisałbym słabo wyczuwalna. Owocowy posmak. Spece pewnie napisaliby dokładnie jakież to owoce zarejestrowały ich receptory w kubkach smakowych jednak ja nie odważę się. Spora bo 8-procentowa voltyżerka alkoholowa.
NAGAZOWANIE: jak to w „belgach” spodziewałem się sporego, a tymczasem w sumie niewielkie, może nawet mniejsze niźli w ejlach. Jak więc widać nie zawsze wymagane do tworzenia dużej, stabilnej piany.
OPAKOWANIE: duża bo 750 ml. flaszka pasująca do piw typu belgijskiego. Eta podobnie jak w opisanym wcześniej stoucie to duża samolepa dookoła butelki. Kapsel jednobarwny a więc niestety zero pożywki dla zbierających tychże.
PIANA: treściwa, niepodobna do tej na innych irlandzkich piwach ale i gatunek piwa do Irlandii nie podobny. Drobna, kremowa, wy3mująca dłuuuugie minuty po nalaniu w szkliwo.
KOLOR: jasnozłoty, mętny (obserwując „pod światło”)
SMAK: delikatna goryczka, nawet napisałbym słabo wyczuwalna. Owocowy posmak. Spece pewnie napisaliby dokładnie jakież to owoce zarejestrowały ich receptory w kubkach smakowych jednak ja nie odważę się. Spora bo 8-procentowa voltyżerka alkoholowa.
NAGAZOWANIE: jak to w „belgach” spodziewałem się sporego, a tymczasem w sumie niewielkie, może nawet mniejsze niźli w ejlach. Jak więc widać nie zawsze wymagane do tworzenia dużej, stabilnej piany.
OPAKOWANIE: duża bo 750 ml. flaszka pasująca do piw typu belgijskiego. Eta podobnie jak w opisanym wcześniej stoucie to duża samolepa dookoła butelki. Kapsel jednobarwny a więc niestety zero pożywki dla zbierających tychże.
Comment