Północ vs południe czyli 2 załogi piwowarów z browaru 8 Degrees postanowiły sprawdzić które gatunki chmielu są lepsze. Jedna drużyna uwarzyła mocno nachmieloną (podchmieloną?) IPA używając wyłącznie angielskiego chmelu z północnego Hemisphere, druga identyczną ale używając wyłącznie chmieli australijskich i nowozelandzkich. Północną nazwali Hurricane IPA, południową – Cyclone IPA. Całe głosowanie odbędzie się na pejsbukowej stronie browaru natomiast póki co poniżej IPA z południowych szyszek.
PIANA: gęsta, drobna, biała. Dosyć długo utrzymująca się, odpuszczająca stopniowo od środka ku ściankom szklanki. Mimo wszystko trudno wygenerować z niej jakąś większą chmurę polewając nawet wysoko z góry.
NAGAZOWANIE: „ajpowe” czyli niewielkie. Mikronowej wielkości bąble mimo wszystko cały czas fruną ku pianie.
KOLOR: jasne złoto, klarowny.
SMAK: całkiem fajna blada ajpa upędzona na (tu opis z ety bo aż taki znawca nie jestem) australijskim chmielu Ella oraz nowozelandzkich Pacifica i Motueka. Wg opisu ma ona wysadzić pijacego wręcz ze skarpetek. Trudno powiedzieć gdyż nadal pozostaję w nich. Być może mieli na myśli spory jak na ajpę alkohol bo 7 procent. Ja jednak oswojony z polskimi „krzepiakami” pozostałem niewzruszony. W zasadzie gdyby nie napis nt alkoholu na etykiecie nigdy bym nie przypuszczał że może oscylować w tej granicy.
OPAKOWANIE: etykieta utrzymana w dotychczasowej konwencji opakowań z tego browaru. Samoprzylepna na matowym papierze co odróżnia ją od dotychczasowych kredowych. Kapsel jednobarwny zielony.
Samo piwo prawdopodobnie będzie jedynie piwem sezonowym choć jeśli w głosowaniu zbierze dobre, pochlebne noty, kto wie czy nie wejdzie do stałego portfolio browaru. To już jednak zmartwienie dla browaru.
PIANA: gęsta, drobna, biała. Dosyć długo utrzymująca się, odpuszczająca stopniowo od środka ku ściankom szklanki. Mimo wszystko trudno wygenerować z niej jakąś większą chmurę polewając nawet wysoko z góry.
NAGAZOWANIE: „ajpowe” czyli niewielkie. Mikronowej wielkości bąble mimo wszystko cały czas fruną ku pianie.
KOLOR: jasne złoto, klarowny.
SMAK: całkiem fajna blada ajpa upędzona na (tu opis z ety bo aż taki znawca nie jestem) australijskim chmielu Ella oraz nowozelandzkich Pacifica i Motueka. Wg opisu ma ona wysadzić pijacego wręcz ze skarpetek. Trudno powiedzieć gdyż nadal pozostaję w nich. Być może mieli na myśli spory jak na ajpę alkohol bo 7 procent. Ja jednak oswojony z polskimi „krzepiakami” pozostałem niewzruszony. W zasadzie gdyby nie napis nt alkoholu na etykiecie nigdy bym nie przypuszczał że może oscylować w tej granicy.
OPAKOWANIE: etykieta utrzymana w dotychczasowej konwencji opakowań z tego browaru. Samoprzylepna na matowym papierze co odróżnia ją od dotychczasowych kredowych. Kapsel jednobarwny zielony.
Samo piwo prawdopodobnie będzie jedynie piwem sezonowym choć jeśli w głosowaniu zbierze dobre, pochlebne noty, kto wie czy nie wejdzie do stałego portfolio browaru. To już jednak zmartwienie dla browaru.