Północ vs południe czyli 2 załogi piwowarów z browaru 8 Degrees postanowiły sprawdzić które gatunki chmielu są lepsze. Jedna drużyna uwarzyła mocno nachmieloną (podchmieloną?) IPA używając wyłącznie angielskiego chmelu z północnego Hemisphere, druga identyczną ale używając wyłącznie chmieli australijskich i nowozelandzkich. Północną nazwali Hurricane IPA, południową – Cyclone IPA. Całe głosowanie odbędzie się na pejsbukowej stronie browaru natomiast póki co poniżej IPA z północnych szyszek.
PIANA: może nie śnieżnobiała ale na pewno jakaś tam biel. Kremowa, drobna ale zanikająca dosyć szybko zwłaszcza na środku szklanki. Po bokach walcząca jeszcze resztką sił. Oblepiająca ścianki szklanki po każdym jej przechyleniu.
NAGAZOWANIE: bąble wielkości mikrona, które mimo wszystko cały czas ulatują ku górze. Wzorcowe chyba dla ejli.
KOLOR: bursztyn ewentualnie herbata z miodem. Dosyć klarowny.
SMAK: nieduża goryczka wygenerowana z (wg opisu z ety) chmielu z północnego Hemisphere (gdziekolwiek by to nie było) oraz amerykańskiego Simcoe, Citra i Mosaic. Jak przystało na ajpę za 3 jura i tym razem jakieś owocowe posmaki w klimatach cytryna i (podobno) ananas jak twierdzą autorzy piszący na etykiecie co zresztą zostalo potwierdzone przez muszkę-owocówkę która dokonała samobójczego skoku w toń szklanki. Ogólnie przyjemna ajpa zarowno z goryczka ale i wyczuwalną słodkością.
OPAKOWANIE: eta podobnie jak w siostrzanej rywalce - Cyclone IPA - na matowym samoprzylepnym papierze. Tym razem utrzymana w jasnoniebieskiej kolorystyce. Kapsel jednobarwny pod kolor etykiety.
PIANA: może nie śnieżnobiała ale na pewno jakaś tam biel. Kremowa, drobna ale zanikająca dosyć szybko zwłaszcza na środku szklanki. Po bokach walcząca jeszcze resztką sił. Oblepiająca ścianki szklanki po każdym jej przechyleniu.
NAGAZOWANIE: bąble wielkości mikrona, które mimo wszystko cały czas ulatują ku górze. Wzorcowe chyba dla ejli.
KOLOR: bursztyn ewentualnie herbata z miodem. Dosyć klarowny.
SMAK: nieduża goryczka wygenerowana z (wg opisu z ety) chmielu z północnego Hemisphere (gdziekolwiek by to nie było) oraz amerykańskiego Simcoe, Citra i Mosaic. Jak przystało na ajpę za 3 jura i tym razem jakieś owocowe posmaki w klimatach cytryna i (podobno) ananas jak twierdzą autorzy piszący na etykiecie co zresztą zostalo potwierdzone przez muszkę-owocówkę która dokonała samobójczego skoku w toń szklanki. Ogólnie przyjemna ajpa zarowno z goryczka ale i wyczuwalną słodkością.
OPAKOWANIE: eta podobnie jak w siostrzanej rywalce - Cyclone IPA - na matowym samoprzylepnym papierze. Tym razem utrzymana w jasnoniebieskiej kolorystyce. Kapsel jednobarwny pod kolor etykiety.
Comment