Pewnie zaraz oburzą i pouczą mnie (i nie będę się obrażać bo wiedzy nigdy nie za dużo) fachowcy piwni ale piwo to przypomina mi nieco witbiera. Dlaczego ? Bo ma kilka cech, wg mnie, dla niego charakterystycznych które wymieniłem w opisie poniżej. Zaznaczam że nie jestem piwnym M. Jacksonem więc moje ewentualne nieodpowiedzalne porównania proszę traktować z wyrozumieniem
PIANA: dosyć gęsta, drobna, nieco rosnąca zaraz po nalaniu by za ileś sekund zjechać w dół i ginąc powoli w otchłani powierzchni szklanki pozostać finalnie jedynie na jej ściankach.
NAGAZOWANIE: w odczuciu w ustach niewielkie co potwierdza nieduża piana. Samych bąbelków CO2 trudno szukać ze względu na mętny kolor piwa.
KOLOR: jak napisałem powyżej – mętny. Kolor przypominający mi sok z grejfruta czyli takie zszarzałe złoto. Mętność spowodowana brakiem filtracji i naturalnym wytrącaniem się osadu.
SMAK: nieduża goryczka. Smak niczym piwo z lekką domieszką soku z jakiegoś cytrusa np wspomnianego wcześniej grejfruta jednak jest to jedynie moje subiektywne odczucie.
OPAKOWANIE: ładna etykieta samoprzylepna w nowej wersji wykrojnika. Całość opakowania czyli kolor etykiety oraz jednobarwny kapsel utrzymane w lekkim niebieskim kolorze, być może nawiązanie do morskiej nazwy tego piwa która, jeśli dobrze skumałem z etykiety, pochodzi od 40 metrowego podmorskiego szczytu położonego niepodal irlandzkiego fjordu Lough Swilly na wybrzeżu północnego Atlantyku.
PIANA: dosyć gęsta, drobna, nieco rosnąca zaraz po nalaniu by za ileś sekund zjechać w dół i ginąc powoli w otchłani powierzchni szklanki pozostać finalnie jedynie na jej ściankach.
NAGAZOWANIE: w odczuciu w ustach niewielkie co potwierdza nieduża piana. Samych bąbelków CO2 trudno szukać ze względu na mętny kolor piwa.
KOLOR: jak napisałem powyżej – mętny. Kolor przypominający mi sok z grejfruta czyli takie zszarzałe złoto. Mętność spowodowana brakiem filtracji i naturalnym wytrącaniem się osadu.
SMAK: nieduża goryczka. Smak niczym piwo z lekką domieszką soku z jakiegoś cytrusa np wspomnianego wcześniej grejfruta jednak jest to jedynie moje subiektywne odczucie.
OPAKOWANIE: ładna etykieta samoprzylepna w nowej wersji wykrojnika. Całość opakowania czyli kolor etykiety oraz jednobarwny kapsel utrzymane w lekkim niebieskim kolorze, być może nawiązanie do morskiej nazwy tego piwa która, jeśli dobrze skumałem z etykiety, pochodzi od 40 metrowego podmorskiego szczytu położonego niepodal irlandzkiego fjordu Lough Swilly na wybrzeżu północnego Atlantyku.