Jedno z 3 czy 4 piw jakie w butelkowym debiucie wydał ten browar. Nawiasem mówiąc wzorem skrótów DIPA czy AIPA zastanawiam się jak będzie brzmieć on przy owym Craft IPA ale to w sumie nie jest kolejny gatunek piwa więc nie powinno być tu żadnego kłopotu i niezręczności w polskim języku. Do rzeczy jednak bo piana opada, piwo się grzeje i już wypijam je wzrokiem:
PIANA: bardzo trwała. Jak widać na zdjęciu utworzyłem z niej piękną, wysoką kremówkę jakiej nie powstydziła by się nawet wadowicka cukiernia. Biała z leciutkim kremowym odcieniem. Dosyć gęsta, trzymająca się dobrze ścianek i nie odpuszczająca przeciwnikowi pola.
NAGAZOWANIE: jak na IPA chyba nawet spore a przynajmniej średnie. Po 15 minutach od nalania bąbelki nadal fruwają ku pianie.
KOLOR: klarowny, ciemniejsze złoto. Kojarzący mi się z kolorem naszych piw typu strong.
SMAK: zrezygnowałem z rubryki Zapach gdyż na tym polu prawie zawsze nie miałem nic ciekawego do napisania jednak tutaj muszę przyznać że już pierwszy niuch słodowego zapachu przypomniał mi świeże piwo brane bezpośrednio z jakiegoś browaru w firmowej knajpie a to niewątpliwie dobre wrażenie. W smaku dominuje również słód, goryczka bardzo słaba, prawie nie odczuwalna co jak na IPA wydaje mi się nietypowe, przynajmniej na tyle ile mam słabej wiedzy w tym temacie. Ogólnie bardzo miłe piwo z zawartością 5% alkoholu.
OPAKOWANIE: etykietka nawiązująca graficznie do innych z tej 3-4-piwowej serii browaru. Dosyć orginalna. Kapsel bez nadruku.
PIANA: bardzo trwała. Jak widać na zdjęciu utworzyłem z niej piękną, wysoką kremówkę jakiej nie powstydziła by się nawet wadowicka cukiernia. Biała z leciutkim kremowym odcieniem. Dosyć gęsta, trzymająca się dobrze ścianek i nie odpuszczająca przeciwnikowi pola.
NAGAZOWANIE: jak na IPA chyba nawet spore a przynajmniej średnie. Po 15 minutach od nalania bąbelki nadal fruwają ku pianie.
KOLOR: klarowny, ciemniejsze złoto. Kojarzący mi się z kolorem naszych piw typu strong.
SMAK: zrezygnowałem z rubryki Zapach gdyż na tym polu prawie zawsze nie miałem nic ciekawego do napisania jednak tutaj muszę przyznać że już pierwszy niuch słodowego zapachu przypomniał mi świeże piwo brane bezpośrednio z jakiegoś browaru w firmowej knajpie a to niewątpliwie dobre wrażenie. W smaku dominuje również słód, goryczka bardzo słaba, prawie nie odczuwalna co jak na IPA wydaje mi się nietypowe, przynajmniej na tyle ile mam słabej wiedzy w tym temacie. Ogólnie bardzo miłe piwo z zawartością 5% alkoholu.
OPAKOWANIE: etykietka nawiązująca graficznie do innych z tej 3-4-piwowej serii browaru. Dosyć orginalna. Kapsel bez nadruku.