Bursztyniak z Carlow który podobnie jak Lublin To Dublin zadebiutował w marcu wersją beczkową w czasie festiwalu piw rzemieślniczych w Dublinie. Podobnie jak produkt irlandzko-polskiej kooperacji również w maju pojawił się w butli.
PIANA: przyzwoita, dosyć gęsta i gruba jak na ejl. Dobrze pokrywająca powierzchnię oraz ścianki szklanki. Nie opadająca szybko. Z lekkim kremowym odcieniem
NAGAZOWANIE: średnie.
KOLOR: ładne, klarowne herbaciane złoto.
SMAK: w kwestii zapachu dominuje słodowość co lubię gdyż zawsze kojarzy mi się z odwiedzinami w browarach. W smaku również przyjemny słód, goryczka zdecydowanie na drugim planie co wcale a wcale mi nie przeszkadza. Piwo bardzo świeże którego już teraz po kilku łykach sądze że mogłbym wychłeptać więcej. Alkohol sesyjny czyli 4,1 procenta. Ekstrakt 10,4 %
OPAKOWANIE: bardzo ładna eta z liternictwem kojarzącym mi się z filmami o Indiana Jones’ie. Z pewością chodzi o tytułową przygodę, podróż jednak skąd wzieła się inspiracja do niej o tym eta milczy. Jest w niej jakiś klimat trzeba przyznać. Kapsel z nadrukiem jak na zdjęciu.
PIANA: przyzwoita, dosyć gęsta i gruba jak na ejl. Dobrze pokrywająca powierzchnię oraz ścianki szklanki. Nie opadająca szybko. Z lekkim kremowym odcieniem
NAGAZOWANIE: średnie.
KOLOR: ładne, klarowne herbaciane złoto.
SMAK: w kwestii zapachu dominuje słodowość co lubię gdyż zawsze kojarzy mi się z odwiedzinami w browarach. W smaku również przyjemny słód, goryczka zdecydowanie na drugim planie co wcale a wcale mi nie przeszkadza. Piwo bardzo świeże którego już teraz po kilku łykach sądze że mogłbym wychłeptać więcej. Alkohol sesyjny czyli 4,1 procenta. Ekstrakt 10,4 %
OPAKOWANIE: bardzo ładna eta z liternictwem kojarzącym mi się z filmami o Indiana Jones’ie. Z pewością chodzi o tytułową przygodę, podróż jednak skąd wzieła się inspiracja do niej o tym eta milczy. Jest w niej jakiś klimat trzeba przyznać. Kapsel z nadrukiem jak na zdjęciu.