Po wiosennym Riasc Red przyszła pora na letnie Riasc Gold.
PIANA: trwała, oceniana przy słabym wieczornym, sztucznym świetle wydaje się leciutko kremowa ale może to wina braku naturalnego światła. Oblepia szkło i dosyć dobrze zalega na powierzchni. No i jest to ejl przypominam.
NAGAZOWANIE: paszczowo nie wydaje się duże. Bąble mimo to po kwadransie od nalania nadal fruwają w piwie mimo że są wielkości mgiełki.
KOLOR: znów nie wiem czy oceniany przy sztucznym świetle będzie miarodajny ale powiedzmy że to takie nieco ciemniejsze złoto z takim herbacianym odcieniem. Do nazwy Gold widzałbym jednak nieco jaśniejsze.
SMAK: na początku dał się odczuć lekki owocowy zapach który jak zwykle nie umiejąc sprecyzować dokładniej określę jako „cytrusowy”. Goryczka bardzo śladowa, piwo lekkie w smaku, delikatne, nieco słodkawe. Przyjemne. Alkohol 5,5%.
OPAKOWANIE: drugi już nietypowy zestaw 3 etykiet na piwo z tego browaru. Trzech bo etykieta główna z „dolepką” z nazwą piwa oraz z tyłu kontra. Kapsel bez nadruku.
PIANA: trwała, oceniana przy słabym wieczornym, sztucznym świetle wydaje się leciutko kremowa ale może to wina braku naturalnego światła. Oblepia szkło i dosyć dobrze zalega na powierzchni. No i jest to ejl przypominam.
NAGAZOWANIE: paszczowo nie wydaje się duże. Bąble mimo to po kwadransie od nalania nadal fruwają w piwie mimo że są wielkości mgiełki.
KOLOR: znów nie wiem czy oceniany przy sztucznym świetle będzie miarodajny ale powiedzmy że to takie nieco ciemniejsze złoto z takim herbacianym odcieniem. Do nazwy Gold widzałbym jednak nieco jaśniejsze.
SMAK: na początku dał się odczuć lekki owocowy zapach który jak zwykle nie umiejąc sprecyzować dokładniej określę jako „cytrusowy”. Goryczka bardzo śladowa, piwo lekkie w smaku, delikatne, nieco słodkawe. Przyjemne. Alkohol 5,5%.
OPAKOWANIE: drugi już nietypowy zestaw 3 etykiet na piwo z tego browaru. Trzech bo etykieta główna z „dolepką” z nazwą piwa oraz z tyłu kontra. Kapsel bez nadruku.