Drugie piwo z tego browaru w jego oficjalnej 3-letniej historii istnienia.
PIANA: jak na ejla dosyć trwała. Mineło chyba z pół godziny od nalania i dopiero ustąpiła pola.
NAGAZOWANIE: średnie , ejlowe , delikatne.
KOLOR: nieco ciemniejsze złoto, klarowny.
SMAK: delikatne ejl z niedużą goryczką, lekki posmak owocowy choć tym razem nie wspomina o nim eta ale może to ja już w prawie każdym ejlu wyczuwam owe „cytrusy”. Piwo sesyjne czyli takie jakich można wychylić więcej nie bombardujące jakąś większą dawką wrażeń sensorycznych i nadmiernym alkoholem który tutaj wynosi dobre, stare, klasyczne cztery i pół procenta (ehhh skojarzenie z dawnym Królewskim...)
OPAKOWANIE: piwo zrobione z okazji jakiegoś święta, festiwalu organizowanego na zachodnim wybrzeżu Irlandii na które licznie przybywają surferzy gdyż mimo niezbyt wysokich temperatur oferuje ono świetne fale do tego sportu. Eta jak na tego typu imprezę graficznie jest więc w stylu „sun & fun”. Kapsel oczywiście golas.
PIANA: jak na ejla dosyć trwała. Mineło chyba z pół godziny od nalania i dopiero ustąpiła pola.
NAGAZOWANIE: średnie , ejlowe , delikatne.
KOLOR: nieco ciemniejsze złoto, klarowny.
SMAK: delikatne ejl z niedużą goryczką, lekki posmak owocowy choć tym razem nie wspomina o nim eta ale może to ja już w prawie każdym ejlu wyczuwam owe „cytrusy”. Piwo sesyjne czyli takie jakich można wychylić więcej nie bombardujące jakąś większą dawką wrażeń sensorycznych i nadmiernym alkoholem który tutaj wynosi dobre, stare, klasyczne cztery i pół procenta (ehhh skojarzenie z dawnym Królewskim...)
OPAKOWANIE: piwo zrobione z okazji jakiegoś święta, festiwalu organizowanego na zachodnim wybrzeżu Irlandii na które licznie przybywają surferzy gdyż mimo niezbyt wysokich temperatur oferuje ono świetne fale do tego sportu. Eta jak na tego typu imprezę graficznie jest więc w stylu „sun & fun”. Kapsel oczywiście golas.