Tym razem gatunek belgijski a więc to co browar Mescan lubi. Zważywszy na podobno ich wcześniejsze doświadczenie z piwowarstwem belgijskim nie powinno być rozczarowania.
PIANA: z pewnością trwała. Na pewno nie tak puszysta jak w stoucie no i oczywiście nie ten kolor ale i tak całkiem niezła. Biała i średniej wielkości. Oblepiająca nieco szkło. Opadająca bardzo równomiernie na całej swojej powierzchni.
NAGAZOWANIE: dosyć spore. Bąble buzują szybko niczym w grapefruitowym ptysiu.
KOLOR: jasne, blade złoto. Pasujący do piwa które określa się mianem białego.
Przypomina sok z jakichś cytrusów. Zdecydowanie mętne.
SMAK: taki jakiego się spodziewałem gdyż mam już na koncie kilka podobnych tego typu piw. Zdecydowany cytrus. Nieco kwaskowate ale w pozytywnym znaczeniu, na pewno nie sugerującym zepsutego piwa. Dosyć orzeźwiające. Alkohol 5%.
OPAKOWANIE: bączek 330 ml jak w pozostałych piwach z tego browaru. Etykieta orginalna graficznie. Kapsel jednobarwny żółty.
PIANA: z pewnością trwała. Na pewno nie tak puszysta jak w stoucie no i oczywiście nie ten kolor ale i tak całkiem niezła. Biała i średniej wielkości. Oblepiająca nieco szkło. Opadająca bardzo równomiernie na całej swojej powierzchni.
NAGAZOWANIE: dosyć spore. Bąble buzują szybko niczym w grapefruitowym ptysiu.
KOLOR: jasne, blade złoto. Pasujący do piwa które określa się mianem białego.
Przypomina sok z jakichś cytrusów. Zdecydowanie mętne.
SMAK: taki jakiego się spodziewałem gdyż mam już na koncie kilka podobnych tego typu piw. Zdecydowany cytrus. Nieco kwaskowate ale w pozytywnym znaczeniu, na pewno nie sugerującym zepsutego piwa. Dosyć orzeźwiające. Alkohol 5%.
OPAKOWANIE: bączek 330 ml jak w pozostałych piwach z tego browaru. Etykieta orginalna graficznie. Kapsel jednobarwny żółty.