W dobie rzemieślniczej rewolucji próbuje się zabłysnąć różnymi dziwnymi mariażami smaku i łączyć zupełnie przeciwne style i kultury piwne, również w sensie geograficznym. Jest już coraz trudniej czymś zaskoczyć. Przykładem takiego piwa pewnie ma być belgijski wit stworzony z udziałem nowozelandzkiego chmielu. W dodatku stworzony w Irlandii przez piwowarów z Australii i Nowej Zelandii. Połączenie tzw Nowego Świata i Starego Świata. Po prostu oksymoron. Dobra, tyle ideologii z etykiety i pi-ar’u.
PIANA: biała choć może nie śnieżnobiała. Bardzo trwała i pozostająca na szkle i równomiernie na powierzchni piwa. Dosyć drobnobąblasta.
NAGAZOWANIE: wydaje się znaczne a przynajmniej większe niż w ejlach.
KOLOR: typowy dla wita tzn jasne słomkowe złoto i mętny.
SMAK: nie będę ściemniał że od razu poczułem chmiel z antypodów. Nie odróżnię tego z pod Nowego Tomyśla , Lublina, Żatca, Auckland, New Hampshire lub Kulmbach. Jak dla mnie typowy wit z cytrusem w tle i zapachu oraz intensywną goryczką. Przyjemne piwo a dla ekspertów od wita dobry materiał do odróżniania tego rodzimego belgijskiego wzorca od tego „wynalazkowego” z akcentami z antypodów. Alkohol 6,2% nie odczuwany zbytnio w smaku.
OPAKOWANIE: ładna, ciekawa eta łącząca popularne motywy obu krajów figurka Mannekin Pisa i znaku drogowego z wizerunkiem kiwi. Kapsla brak bo kapsle bez nadruku nie liczą się. Trochę szkoda bo logo browaru idealnie wpisuje się w kształt tego zamknięcia a sam browar ze swoją produkcją myślę że jest jednym z największych irlandzkich rzemieślników więc zamawiał by ich sporo. Wszak znacznie mniejsze od niego mają już swoje kapsle.
PIANA: biała choć może nie śnieżnobiała. Bardzo trwała i pozostająca na szkle i równomiernie na powierzchni piwa. Dosyć drobnobąblasta.
NAGAZOWANIE: wydaje się znaczne a przynajmniej większe niż w ejlach.
KOLOR: typowy dla wita tzn jasne słomkowe złoto i mętny.
SMAK: nie będę ściemniał że od razu poczułem chmiel z antypodów. Nie odróżnię tego z pod Nowego Tomyśla , Lublina, Żatca, Auckland, New Hampshire lub Kulmbach. Jak dla mnie typowy wit z cytrusem w tle i zapachu oraz intensywną goryczką. Przyjemne piwo a dla ekspertów od wita dobry materiał do odróżniania tego rodzimego belgijskiego wzorca od tego „wynalazkowego” z akcentami z antypodów. Alkohol 6,2% nie odczuwany zbytnio w smaku.
OPAKOWANIE: ładna, ciekawa eta łącząca popularne motywy obu krajów figurka Mannekin Pisa i znaku drogowego z wizerunkiem kiwi. Kapsla brak bo kapsle bez nadruku nie liczą się. Trochę szkoda bo logo browaru idealnie wpisuje się w kształt tego zamknięcia a sam browar ze swoją produkcją myślę że jest jednym z największych irlandzkich rzemieślników więc zamawiał by ich sporo. Wszak znacznie mniejsze od niego mają już swoje kapsle.