IBA, nowy wytwór rzemieślniczej rewolucji czyli Imperial Black Ale. Ciekawe czy już ktoś się spotkał z takim piwem. Pewnie nie albo tak ale nie ubrano go w taką nazwę. U mnie chyba debiut. Tak czy siak:
PIANA: gęsta ze śladowymi ilościami większych bąbli gazu. Z lekkim odcieniem ecru. Pozostaje nieco na szkle i cienko przykrywa toń piwa jeszcze długo po nalaniu.
NAGAZOWANIE: postanowiłem od tego czasu określać je współczynnikiem zmuszania mnie do bekania. Tutaj nagazowanie w przełyku określił bym jako średnie.
KOLOR: w sztucznym świetle ekranu komputera wygląda na czerń z rubinowymi przebłyskami.
SMAK: spora jak na ejla słodycz. Chyba taka nieco karmelowa, przypalana. Na drugiej stronie kubków smakowych pojawia się nieco goryczy takiej właśnie z palonego słodu. Kolejne łyki i słodkość pozostaje nadal. Alkohol jest zwłaszcza jak na warunki wyspowe dosyć krzepki bo 6 procent. U nas piwo ze słowem Imperial pewnie miało by o 2-3 konie więcej.
OPAKOWANIE: eta z doklejką jak w innych sezonówkach z tego browaru. Tym razem jednak w żywej nie używanej do tej pory, czerwieni. Kapsel golas.
PS: piwo którym rozpoczynam czwartą setkę opisanych u nas w dziale Irlandia piw Ilość postów w tym dziale też prawie jubileuszowa bo "5 postów wcześniej" przekroczyła tysiąca
PIANA: gęsta ze śladowymi ilościami większych bąbli gazu. Z lekkim odcieniem ecru. Pozostaje nieco na szkle i cienko przykrywa toń piwa jeszcze długo po nalaniu.
NAGAZOWANIE: postanowiłem od tego czasu określać je współczynnikiem zmuszania mnie do bekania. Tutaj nagazowanie w przełyku określił bym jako średnie.
KOLOR: w sztucznym świetle ekranu komputera wygląda na czerń z rubinowymi przebłyskami.
SMAK: spora jak na ejla słodycz. Chyba taka nieco karmelowa, przypalana. Na drugiej stronie kubków smakowych pojawia się nieco goryczy takiej właśnie z palonego słodu. Kolejne łyki i słodkość pozostaje nadal. Alkohol jest zwłaszcza jak na warunki wyspowe dosyć krzepki bo 6 procent. U nas piwo ze słowem Imperial pewnie miało by o 2-3 konie więcej.
OPAKOWANIE: eta z doklejką jak w innych sezonówkach z tego browaru. Tym razem jednak w żywej nie używanej do tej pory, czerwieni. Kapsel golas.
PS: piwo którym rozpoczynam czwartą setkę opisanych u nas w dziale Irlandia piw Ilość postów w tym dziale też prawie jubileuszowa bo "5 postów wcześniej" przekroczyła tysiąca