India Pale Ale z irlandzkiej Droghedy, rejonu z bardzo bogatą piwną przeszłością. Piwo zdobyło złoty medal na tegorocznym Dublin Craft Beer Cup, choć ranga festiwalu nie jest mi znana, a pośród nagrodzonych medalami piw znaczna większość pochodzi z Irlandii.
IPA z Boyne ma 6,8% alkoholu. Więcej szczegółów na temat parametrów i składu nie znajdziemy ani na opakowaniu ani na stronie producenta.
Pełna złocista barwa. Mętnawa. Sporo drobnego osadu pływającego w objętości piwa.
Drobnopęcherzykowa, mięsista, żółtawa piana, o sporej tendencji do oklejania szkła. Całkiem trwała.
Aromat żywy, złożony z owoców cytrusowych, a bardziej nawet ze słodkich owoców tropikalnych oraz moreli. Trochę nut sosnowych oraz żywicznych. Gdzieś w dalszym tle chlebowa słodowość.
Smak w pierwszej chwili powtarza owocowe wrażenia zapachowe, by po chwili uderzyć zdecydowaną goryczką, może nawet nieco ściągającą, długo utrzymującą się w ustach. Wyraźne słodowe tło z chlebem w posmakach nieco balansuje profil.
Nagazowanie średnie, odczuwalne.
Butelka 500ml z etykietą, podobnie jak w przypadku wszystkich produkcji Boyne, stylizowaną na czasy przeszłe. Na owijce nawiązanie do celtyckiego mitu o jednookim Balorze, bogu śmierci. Kapsel firmowy ze stylizowaną koroną.
Uczciwe piwo, z charakterem. Mocna, może nawet ciut za mocna goryczka może być pewnym wyzwaniem dla kubków smakowych przyzwyczajonych do letnich lagerów. Ale według mnie raczej warto się zmierzyć z tym wyzwaniem. 8 w skali 1-10.
IPA z Boyne ma 6,8% alkoholu. Więcej szczegółów na temat parametrów i składu nie znajdziemy ani na opakowaniu ani na stronie producenta.
Pełna złocista barwa. Mętnawa. Sporo drobnego osadu pływającego w objętości piwa.
Drobnopęcherzykowa, mięsista, żółtawa piana, o sporej tendencji do oklejania szkła. Całkiem trwała.
Aromat żywy, złożony z owoców cytrusowych, a bardziej nawet ze słodkich owoców tropikalnych oraz moreli. Trochę nut sosnowych oraz żywicznych. Gdzieś w dalszym tle chlebowa słodowość.
Smak w pierwszej chwili powtarza owocowe wrażenia zapachowe, by po chwili uderzyć zdecydowaną goryczką, może nawet nieco ściągającą, długo utrzymującą się w ustach. Wyraźne słodowe tło z chlebem w posmakach nieco balansuje profil.
Nagazowanie średnie, odczuwalne.
Butelka 500ml z etykietą, podobnie jak w przypadku wszystkich produkcji Boyne, stylizowaną na czasy przeszłe. Na owijce nawiązanie do celtyckiego mitu o jednookim Balorze, bogu śmierci. Kapsel firmowy ze stylizowaną koroną.
Uczciwe piwo, z charakterem. Mocna, może nawet ciut za mocna goryczka może być pewnym wyzwaniem dla kubków smakowych przyzwyczajonych do letnich lagerów. Ale według mnie raczej warto się zmierzyć z tym wyzwaniem. 8 w skali 1-10.
Comment