Galway Bay, Ostara

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19268

    Galway Bay, Ostara

    Nie wiem dlaczego kupując to piwo we włoskiej knajpce Birra Cerqua (gościnne krany) byłem przekonany, że jest to włoskie piwo. Może dlatego, że nazwa brzmiała dość tajemniczo (nie angielsko) i po szybkim sprawdzeniu co ta nazwa oznacza nie wzbudziło to moich wątpliwości. A powinno, ale pewnie dlatego, że mi smakowało (lubię stouty), w ogóle tym się nie przejąłem.

    A zatem kilka słów wyjaśnienia. "Ostara to święto sięgające do tradycji wierzeń germańskich" (za wikipedia), choć w neopogańskim wydaniu. Kojarzone jest z symbolami Wielkanocy, w tym zającem, kobietą z wieńcem wiosennych kwiatów, jajkiem. Po resztę informacji odsyłam do netu.

    Dlaczego akurat stout pewnie możnaby doczytać na stronie producenta, ale tam nic nie ma na ten temat. Piwo znalazło się w giftpacku x-masowym browaru, więc jest to limitowana produkcja. Z FB można doczytać, że Cerqua nie jest jedyną włoską miejscówką gdzie można spotkać to piwo. Tyle!

    5% alk. 4,5€ za małe, 6€ za 0,3.
    Mimo, że piana wydaje się być obfita, dość szybko opada do przyjemnej "firanki". Także nasycenie, małe nie wpływa na jej rozmiar. Co jednak nie przeszkadza, bo akurat stout taki być winien. W smaku gładkie, ale z wyraźną palonością. Lekka kwasowość łągodzona przez wytrawność gorzkiej czekolady. After taste dochodzi chmielowa goryczka (na szczęście krótka), nie za mocna, by nie zakłucić stylowości piwa. Także nie jest to klasyczny stout, ale dzięki temu nie jest nudny. Chętnie bym jeszcze spróbował.
    Attached Files
Przetwarzanie...
X