Imperialny stout uwarzony w lutym 2020 r.
Alk. 12%
Aromat - intensywny - likier kawowy, gorzka czekolada, dość wyraźna paloność, muśnięcie lukrecji
Piana - wysoka, beżowa, niespiesznie opada do zwartego, nieco już jaśniejszego, trwałego kożuszka, potem koronki
Barwa - smolista, pod światłem pojawiają się bardzo ciemno rubinowe refleksy
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, lekko musuje
Smak - gorzka czekolada i praliny z gorzkiej czekolady, wyraźniej palona kawa. Spora, nieco likierowa słodycz, ale alkohol świetnie ukryty, na finiszu lekko rozgrzewa. Palone nuty nie dają przesadnej i męczącej kwasowości, natomiast ta palona goryczka nieco przełamuje czekoladową słodycz. Całość miękka i gładka, wybitnie deserowy smak
Treściwość - potężna, wyraźnie ciężkie, aż gęste
Ciężki, gładki, imperialny stout do długiego, bardzo długiego delektowania się. Galway Bay nie zawodzi.
Alk. 12%
Aromat - intensywny - likier kawowy, gorzka czekolada, dość wyraźna paloność, muśnięcie lukrecji
Piana - wysoka, beżowa, niespiesznie opada do zwartego, nieco już jaśniejszego, trwałego kożuszka, potem koronki
Barwa - smolista, pod światłem pojawiają się bardzo ciemno rubinowe refleksy
Wysycenie - umiarkowane w kierunku łagodnego, lekko musuje
Smak - gorzka czekolada i praliny z gorzkiej czekolady, wyraźniej palona kawa. Spora, nieco likierowa słodycz, ale alkohol świetnie ukryty, na finiszu lekko rozgrzewa. Palone nuty nie dają przesadnej i męczącej kwasowości, natomiast ta palona goryczka nieco przełamuje czekoladową słodycz. Całość miękka i gładka, wybitnie deserowy smak
Treściwość - potężna, wyraźnie ciężkie, aż gęste
Ciężki, gładki, imperialny stout do długiego, bardzo długiego delektowania się. Galway Bay nie zawodzi.
Comment