Porterhouse (Dublin), Plain Porter

[Dreamer]

zaw. alk. 4,3%, cena 4,00 EUR /pint
dostępne na miejscu: pub The Porterhouse

Najczęściej nagradzany i uchodzący za najlepszy stout (w sumie jeden z trzech) warzony przez Porterhouse. Lżejsze, niemniej bardzo aromatyczne piwo, przed którym Guinness może się nisko kłaniać. Od niego zacząłem piwną przygodę z tym dublińskim lokalem, którego opisy piw na pewno zasłużyły na oddzielne tematy na forum.
Kolor – bardzo ciemny, kawowy, ale z wyraźnymi brązowymi rozbłyskami pod światło;
piana – kremowa, stoutowa otoczka o wysokości 1 cm, która dzielnie towarzyszy nam do samego końca;
nasycenie – tradycyjnie słabiutkie;
zapach – lekko kwaskowaty zapach palonego słodu;
smak – mocna palona kawa; spod głębi palonego, kawowego, niezwykle aromatycznego, smaku przebijają kwaskowate nutki owocowe (bardzo delikatnie, piwo nie staje się przez to kwaskowate); smak na całej „długości” pozostaje bardzo wytrawny, surowy, z mocną słodową, kawową goryczką zmiękczoną delikatniejszymi wątkami orzechowymi; bardzo treściwe piwo, które zachowuje charakterystyczną świeżość.

[Cooper]

Tej jesieni Plain Porter obok Hop Head'a został "nabity w butelkę" przez Porterhuse'a

Smak: Przyjemny smak klasycznego portera acz z niedużą "wyspową" mocą 4,7 volta. W zasadzie to nie wiem czy jest to porter czy stout gdyż na kontretykiecie piwo jest kilkukrtotnie określone jako właśnie stout. Że ja nie rozróżniam tych gatunków to rozumiem ale że sami piwowarzy nie mogą się zdecydować jak przypożądkować swoj produkt to już zastanawiające. Porter niepasteryzowany , dojrzewający w butelce. Piwo szumnie nagrodzone medalem w 1998 r. jako The Best Stout in The World. Nieźle.
Nagazowanie: Bez zarzutów , gęsta puszysta piana , nieco ciemniejsza niż u Guinnessa ale chyba jaśniejsza niż na naszych polskich porterach (o ile pamiętam )
Kolor: typowa porterowa czerń.
Opakowanie: Nietypowa kolorystycznie jasnozielona eta. Wydrukowana na samoprzylepnym papierze , łatwa do odklejenia "na sucho" . Flaszka niezwrot 330 ml , kapsel jednobarwny czarny.

Ogólna opinia:nie doszukałem się jakiś specjalnych cech różniących go od innych DOBRYCH porterów. Wart spróbowania w czasie pobytu w Porterhouse. Sama wersja butelkowa z pewnością nie bedzie występowała zbyt długo na rynku.

[darekd]

Sama wersja butelkowa z pewnością nie bedzie występowała zbyt długo na rynku.

No to zbliża się wyjątkowo okazja, bo znowu został nabity w butelkę i niebawem będzie dostępny w Drink-Hali we Wrocławiu.

Aromat - lekko podpalane, kawa i kwaskowe owoce
Piana - gęsta, umiarkowanie wysoka, kremowa,
Barwa - jak na zdjęcie, pod światło ciemnowiśniowe refleksy
Wysycenie - niewysokie

Smak - nieoceniony Dreamer napisał:


mocna palona kawa; spod głębi palonego, kawowego, niezwykle aromatycznego, smaku przebijają kwaskowate nutki owocowe (bardzo delikatnie, piwo nie staje się przez to kwaskowate); smak na całej „długości” pozostaje bardzo wytrawny, surowy, z mocną słodową, kawową goryczką zmiękczoną delikatniejszymi wątkami orzechowymi

Dodał bym jeszcze, że ta kwaskowość występuje czasami w czekoladach z bardzo dużą zawartością kakaa i takie nuty gorzkiej czekolady to piwo ma.

Bardzo dobre!