Ölvisholt, Lava

[zgroza]

"Największym wulkanem na Islandii jest Hekla. [Etykieta] przedstawia wybuch wulkanu widziany z browaru".
Eyafallajökulll cały czas dymi i straszy, więc czas na wypicie tego wędzonego imperialnego stouta z Islandii. 6 rodzajów słodu jęczmiennego, 1 słodu pszenicznego, chmiele First gold i Fuggles, 9,4%. Browar znajduje się zresztą niezbyt daleko od wulkanu, może 100 km.
Piana: brązowawa, dość zwarta, w miarę trwała, trochę koronki
Gaz: mniej niż więcej
Kolor: bardzociemnobrązowywłaściwieczarny
Zapach: wyraźnie wędzony, ślad palonej nuty
Smak: mocno treściwe, dość palone, raczej ostro-wędzone mimo czekoladowej nuty w posmaku, silna goryczka
Bardzo dobry, bardzo imperialny stout.

[zgroza]

Flaszka 0,33l.

[becik]

kolor - czarny, nieprzenikniony
piana - brązowa, gęsta, opada powoli, osadza się na szkle malutkimi krzaczkami
zapach - dośc mocny, palonego słodu i kawy
smak - dość gęste i treściwe, dominuje mocna palona nuta oraz lekko słodowy posmak w tle, doskonale wyczuwalny smak gorzkawej, palonej kawy, cudownie oblepia usta, w ogóle nie czuć mocy alkoholu, przypomina mi klasycznego portera bałtyckiego
gaz - bez zarzutu
opakowanie - ładna etykieta, brak tylko firmowego kapsla

Zdrowie Sibarha za dostarczenie tak przepysznego piwa