Na forum już jest pszeniczniak z tego browaru który u mnie czeka na degustację.
Ale do rzeczy, czyli do tytułowego piwa...
Alk. 5%, but. 0.33 l lub 0.5 l, cena w markecie w Liechtensteinie 3 CHF za 0.5 l.
Z tego co rozumiem warzone z udziałem słodu monachijskiego, z chmielem Hallertau, niepasteryzowane, bez konserwantów i stabilizatorów.
Ciemnozłote, umiarkowanie nagazowane, piana po nalaniu z góry dosyć wysoka ale niezbyt trwała, przy nalewaniu w ten sam sposób trwalsza była z mniejszej flaszki, inne cechy piwa z obu kalibrów takie same.
Zapach słodowy, owocowy i lekko chmielowy, średnio intensywny.
Smak przede wszystkim słodowy, trochę z chlebowym posmakiem, goryczka nie za silna ale wyczuwalna, piwo jest treściwe i smaczne.
Jeśli nazwa sugeruje gatunek Helles to jest bardzo zgodne ze stylem. Trochę mi przypomina dawne Kasztelańskie z Sierpca przed przejęciem przez Carlsberga.
Ale do rzeczy, czyli do tytułowego piwa...
Alk. 5%, but. 0.33 l lub 0.5 l, cena w markecie w Liechtensteinie 3 CHF za 0.5 l.
Z tego co rozumiem warzone z udziałem słodu monachijskiego, z chmielem Hallertau, niepasteryzowane, bez konserwantów i stabilizatorów.
Ciemnozłote, umiarkowanie nagazowane, piana po nalaniu z góry dosyć wysoka ale niezbyt trwała, przy nalewaniu w ten sam sposób trwalsza była z mniejszej flaszki, inne cechy piwa z obu kalibrów takie same.
Zapach słodowy, owocowy i lekko chmielowy, średnio intensywny.
Smak przede wszystkim słodowy, trochę z chlebowym posmakiem, goryczka nie za silna ale wyczuwalna, piwo jest treściwe i smaczne.
Jeśli nazwa sugeruje gatunek Helles to jest bardzo zgodne ze stylem. Trochę mi przypomina dawne Kasztelańskie z Sierpca przed przejęciem przez Carlsberga.
Comment