Kolejna nowość z wileńskiego browaru. Baltojo Tilto, czyli Biały Most, to popularne miejsce spotkań w Wilnie (w sierpniu 2013 roku pobito tutaj rekord Litwy w liczbie uczestników pikniku). A piwo, które nazwano tym imieniem, jest niefiltrowanym lagerem o zawartości alkoholu 5,2%. Opakowanym w litrową butelkę, z etykietą z panoramą miasta i naszym bohaterem w centrum.
Barwa jasnego złota. Delikatne zmętnienie.
Biała, średnia po nalaniu piana, o stosunkowo drobnej teksturze. Niezbyt trwała, za to bardzo mocno wzorzy się na ściankach szklanki. Po kilku minutach mikra szumowina na powierzchni.
Nieznaczny, niezbyt wyrazisty aromat słodowy, o dość niepokojących czosnkowych odcieniach.
W smaku jest jednostronnie, wyraźnie słodowo, w posmakach słody wygasają nieco ziarnistością, jednak w trakcie konsumpcji bardzo mocno zalatują miodową, wręcz mdławą słodyczą. Goryczki za to nie ma wcale. No i jest jakiś cień DMSu w tle, choć już może już nie tak jednoznacznie czosnkowy.
Nagazowanie przeciętne, jak dla mnie zbyt niskie.
Najlepszym elementem jest bez wątpienia opakowanie - butelka z patentowym zamknięciem, choć z plastikowym korkiem, ale za to z wyjątkowo elegancką etykietą ze szkicem panoramy Wilna.
No ale samo piwo słabe, o specyficznych, mało piwnie przyjemnych nutach, zarówno w zapachu jak i smaku. I nie chodzi tutaj chyba o groch, który jest dość często dodawany do piw litewskich. Brak goryczki w połączeniu z dość niskim nagazowaniem powoduje szybkie zmęczenie konsumpcją. 5,5 w skali 1-10.
Barwa jasnego złota. Delikatne zmętnienie.
Biała, średnia po nalaniu piana, o stosunkowo drobnej teksturze. Niezbyt trwała, za to bardzo mocno wzorzy się na ściankach szklanki. Po kilku minutach mikra szumowina na powierzchni.
Nieznaczny, niezbyt wyrazisty aromat słodowy, o dość niepokojących czosnkowych odcieniach.
W smaku jest jednostronnie, wyraźnie słodowo, w posmakach słody wygasają nieco ziarnistością, jednak w trakcie konsumpcji bardzo mocno zalatują miodową, wręcz mdławą słodyczą. Goryczki za to nie ma wcale. No i jest jakiś cień DMSu w tle, choć już może już nie tak jednoznacznie czosnkowy.
Nagazowanie przeciętne, jak dla mnie zbyt niskie.
Najlepszym elementem jest bez wątpienia opakowanie - butelka z patentowym zamknięciem, choć z plastikowym korkiem, ale za to z wyjątkowo elegancką etykietą ze szkicem panoramy Wilna.
No ale samo piwo słabe, o specyficznych, mało piwnie przyjemnych nutach, zarówno w zapachu jak i smaku. I nie chodzi tutaj chyba o groch, który jest dość często dodawany do piw litewskich. Brak goryczki w połączeniu z dość niskim nagazowaniem powoduje szybkie zmęczenie konsumpcją. 5,5 w skali 1-10.
Comment