Kolor: Bardzo ciemno brązowe, jedynie pod światło widać prześwity. Za to jest w miarę klarowne. 5
Piana nawet wysoka i raczej trwała, beżowa, zostawia na ściankach grube ślady. 4
Aromat: no, wanilia. Bo co ma być. Toffi, czekolada. Nawet przyjemny. Paloność, melanoidyny. 4
Smak: piwo jest smaczne. Ba! Póki co to najsmaczniejsze piwo z Ninkasi, które piłem. Pełne, treściwe (a tego zwykle brakowało ich piwom), wyraźnie karmelowe, czekoladowe i waniliowe (czytałem recenzje, że wanilia jest niewyczuwalna, ale się z tym nie zgadzam). Minus jest taki, że ta słodkość mniej-więcej w połowie szklanki staje się męcząca, wręcz mdła. 0,33 l to optymalna pojemność. 3,5
Wysycenie: Właściwie nie ma, ale to dobrze. 5
Opakowanie: Bardzo ascetyczna etykieta skutkująca tym, że średnio pamiętam, które piwo piłem, a które nie. Za to skład "aż za dokładny", jak to mawiał mój ojciec, do tego wszystkie nowomodne informacje - temperatura, foodpairing, krótki opis smaku. Szkoda, że kapsel goły jak ja po dwóch tygodniach od wypłaty.
Dało radę.
Piana nawet wysoka i raczej trwała, beżowa, zostawia na ściankach grube ślady. 4
Aromat: no, wanilia. Bo co ma być. Toffi, czekolada. Nawet przyjemny. Paloność, melanoidyny. 4
Smak: piwo jest smaczne. Ba! Póki co to najsmaczniejsze piwo z Ninkasi, które piłem. Pełne, treściwe (a tego zwykle brakowało ich piwom), wyraźnie karmelowe, czekoladowe i waniliowe (czytałem recenzje, że wanilia jest niewyczuwalna, ale się z tym nie zgadzam). Minus jest taki, że ta słodkość mniej-więcej w połowie szklanki staje się męcząca, wręcz mdła. 0,33 l to optymalna pojemność. 3,5
Wysycenie: Właściwie nie ma, ale to dobrze. 5
Opakowanie: Bardzo ascetyczna etykieta skutkująca tym, że średnio pamiętam, które piwo piłem, a które nie. Za to skład "aż za dokładny", jak to mawiał mój ojciec, do tego wszystkie nowomodne informacje - temperatura, foodpairing, krótki opis smaku. Szkoda, że kapsel goły jak ja po dwóch tygodniach od wypłaty.
Dało radę.
Comment