Alaus Kelias to kolejne piwo z browaru Rinkuškiai w Birżach. Kelias to droga, ścieżka. Ma to zapewne przywodzić na myśl sielskie, wiejskie, tradycyjne piwo z regionu. A ponieważ Birże (po litewsku Biržai) były przez wieki w posiadaniu Radziwiłłów z Nieświeża możemy odbyć coś na kształt podróży sentymentalnej
Piwo ma 5,5% alkoholu, nie podano ani ekstraktu, ani szczegółowego składu.
Złota, klarowna barwa.
Dość obfita po nalaniu, lekko żółtawa piana o raczej drobnej teksturze. Kilka minut zajmuje jej ustabilizowanie się do całkiem trwałej cienkiej pianki.
Aromat w spodziewanym litewskim stylu - nieco ziarna, trochę ziemistych odcieni, lekkie słodkawe nuty, trochę warzyw (groch zapewne był tutaj grany).
Smak z miękkimi słodowymi elementami na pierwszym planie. Trochę słodkich owocowych nut ale przede wszystkim wyraźne miodowe nastroje, pozostające również w posmakach. Praktycznie brak goryczki. Gdzieś tam hen hen pojawiają się jakby ziołowe echa.
Nagazowanie średnie, odczuwalne w ustach. I całe szczęście, chciałoby się rzecz, przy takim profilu smakowym.
Butelka 330ml z taką jakąś rozmemłaną w klimacie etykietą... mnie nie podoba się. Kapsel firmowy browaru.
Nie spodziewałem się niczego innego, zwłaszcza po tym jak przeczytałem na etykiecie że to Biržai Country Beer. Piwo bardzo jednostronne w swoim charakterze. Podróż sentymentalna jest zatem podróżą nieco zamulającą. 7,5 w skali 1-10. Idę po jakieś ostre papryczki. Na wschód. Tam musi być jakaś cywilizacja...
Piwo ma 5,5% alkoholu, nie podano ani ekstraktu, ani szczegółowego składu.
Złota, klarowna barwa.
Dość obfita po nalaniu, lekko żółtawa piana o raczej drobnej teksturze. Kilka minut zajmuje jej ustabilizowanie się do całkiem trwałej cienkiej pianki.
Aromat w spodziewanym litewskim stylu - nieco ziarna, trochę ziemistych odcieni, lekkie słodkawe nuty, trochę warzyw (groch zapewne był tutaj grany).
Smak z miękkimi słodowymi elementami na pierwszym planie. Trochę słodkich owocowych nut ale przede wszystkim wyraźne miodowe nastroje, pozostające również w posmakach. Praktycznie brak goryczki. Gdzieś tam hen hen pojawiają się jakby ziołowe echa.
Nagazowanie średnie, odczuwalne w ustach. I całe szczęście, chciałoby się rzecz, przy takim profilu smakowym.
Butelka 330ml z taką jakąś rozmemłaną w klimacie etykietą... mnie nie podoba się. Kapsel firmowy browaru.
Nie spodziewałem się niczego innego, zwłaszcza po tym jak przeczytałem na etykiecie że to Biržai Country Beer. Piwo bardzo jednostronne w swoim charakterze. Podróż sentymentalna jest zatem podróżą nieco zamulającą. 7,5 w skali 1-10. Idę po jakieś ostre papryczki. Na wschód. Tam musi być jakaś cywilizacja...