Alkohol 5,7 % obj., ekstrakt n/n.
Nazwę wpisuję według prostej, tekstowej etykietki jaką naklejono po nalaniu w tym lokalu., zdaję sobie sprawę, że jest to masło maślane ale może Abernacka pamięta jak w browarze się nazywało? Tamsus, tamsusis...? Na kolumnie naklejona była inna etykieta z nazwą browaru i słowem Ejlis, może to litewski łamaniec powstały w wyniku dostosowania angielskiego ale do litewskiej ustawy językowej?
Kolor ciemnobursztynowy, mocno opalizujący.
Piana kremowa, drobna, niezbyt wysoka ale utrzymała się do końca pełną warstwą.
Aromat głownie słodowy, leciutko ciasteczkowy. Początkowo dominował chmiel a po ogrzaniu wyraźne nuty owocowe w typie suszonych daktyli i rodzynek.
W smaku treściwe, nawet ciężkie. Bogata słodowość przepleciona karmelowymi smakami. Goryczka zaznaczona w sam raz żeby skontrować słód. Po ogrzaniu ujawniła się lekka alkoholowa pikantność.
Rewelacja! Smakuje jak doskonałe restauracyjne piwo w stylu nie do końca dla mnie określonym. Mimo braku wyraźniejszej goryczki można pić kuflami.
Nazwę wpisuję według prostej, tekstowej etykietki jaką naklejono po nalaniu w tym lokalu., zdaję sobie sprawę, że jest to masło maślane ale może Abernacka pamięta jak w browarze się nazywało? Tamsus, tamsusis...? Na kolumnie naklejona była inna etykieta z nazwą browaru i słowem Ejlis, może to litewski łamaniec powstały w wyniku dostosowania angielskiego ale do litewskiej ustawy językowej?
Kolor ciemnobursztynowy, mocno opalizujący.
Piana kremowa, drobna, niezbyt wysoka ale utrzymała się do końca pełną warstwą.
Aromat głownie słodowy, leciutko ciasteczkowy. Początkowo dominował chmiel a po ogrzaniu wyraźne nuty owocowe w typie suszonych daktyli i rodzynek.
W smaku treściwe, nawet ciężkie. Bogata słodowość przepleciona karmelowymi smakami. Goryczka zaznaczona w sam raz żeby skontrować słód. Po ogrzaniu ujawniła się lekka alkoholowa pikantność.
Rewelacja! Smakuje jak doskonałe restauracyjne piwo w stylu nie do końca dla mnie określonym. Mimo braku wyraźniejszej goryczki można pić kuflami.
Comment