Pozwolę sobie otworzyć wątek o dość dziwnej nazwie...
Ostatnio w Edece (sieć sklepów-marketów) w Berlinie zauważyłem nowy berliński wyrób na rynku. Pomyślałem, że super że w końcu w można kupić w sklepie berlińskie piwo nie wychodzące z pod ręki piwnego berlińskiego monopolisty z browaru Berliner-Kindl-Schultheiss należącego do Oetkera, który przez wiele lat najpierw kupował a potem zamykał wszystkie okoliczne browary. Tak się tym faktem ucieszyłem, że pomimo długiej kolejki piwnej w mojej domowej lodówce, piwo to wskoczyło na pierwsze miejsce.
Piwo nazwane niezależnym berlińskim pilsem, wywołało u mnie reakcę falową. Od razu po przyjściu do domu otworzyłem stronę internetową piwa i zaczęłam wyszukiwać kto to piwo wprowadził na rynek i uwarzył.
Szybko znalazłem info o o piwowarze Michaelu Schwabie który to piwo wypuścił, a ten od razu skojarzył mi się z minibrowarem berlińskim Brewbaker. DO tego na stronie można znaleźć pełną nazwę firmy odpowiedzialnej za to piwo: Unabhängigen Braugesellschaft Berlin Moabit, a Moabit to dzielnica na której znajduje się browarek Brewbaker. Myślę sobie ale ekstra piwo z minibrowaru w sieci marketów, po chwili jednak pomyślałem, że chyba jednak muszą warzyć gdzie indziej bo przecież musieli tego uwarzyć sporo i pewnie moce produkcyjne Brewbakera by nie wystarczyły. Numer z kodu kreskowego szybko doprowadził mnie do Einsiedler Brauhaus GmbH Chemnitz i to pewnie tam to piwo zostało uwarzone.
Piwo ma alk. 4,9%
barwa: bardzo jasne złoto
piana: drobnobąbelkowa, ładnie lepi się na kuflu
zapach: słodowy z lekkimi chmielowymi nutami
smak: silnie słodowy początek co zaskakuje, potem delikatna goryczka długo utrzymująca się w ustach, świeża dobra. Piwo bardziej w stronę czeskich leżaków niż niemieckich jasnych Hellów czy Pilsów.
Na pewno jeszcze nie raz po nie sięgnę. Wielkie brawa za próbę przełamania berlińskiego rynku i walkę z gigantem. Minus za to że piwo raczej nie jest warzone w berlinie ani nawet w Brandenburgii.
z detektywistycznym pozdrowieniem
Ostatnio w Edece (sieć sklepów-marketów) w Berlinie zauważyłem nowy berliński wyrób na rynku. Pomyślałem, że super że w końcu w można kupić w sklepie berlińskie piwo nie wychodzące z pod ręki piwnego berlińskiego monopolisty z browaru Berliner-Kindl-Schultheiss należącego do Oetkera, który przez wiele lat najpierw kupował a potem zamykał wszystkie okoliczne browary. Tak się tym faktem ucieszyłem, że pomimo długiej kolejki piwnej w mojej domowej lodówce, piwo to wskoczyło na pierwsze miejsce.
Piwo nazwane niezależnym berlińskim pilsem, wywołało u mnie reakcę falową. Od razu po przyjściu do domu otworzyłem stronę internetową piwa i zaczęłam wyszukiwać kto to piwo wprowadził na rynek i uwarzył.
Szybko znalazłem info o o piwowarze Michaelu Schwabie który to piwo wypuścił, a ten od razu skojarzył mi się z minibrowarem berlińskim Brewbaker. DO tego na stronie można znaleźć pełną nazwę firmy odpowiedzialnej za to piwo: Unabhängigen Braugesellschaft Berlin Moabit, a Moabit to dzielnica na której znajduje się browarek Brewbaker. Myślę sobie ale ekstra piwo z minibrowaru w sieci marketów, po chwili jednak pomyślałem, że chyba jednak muszą warzyć gdzie indziej bo przecież musieli tego uwarzyć sporo i pewnie moce produkcyjne Brewbakera by nie wystarczyły. Numer z kodu kreskowego szybko doprowadził mnie do Einsiedler Brauhaus GmbH Chemnitz i to pewnie tam to piwo zostało uwarzone.
Piwo ma alk. 4,9%
barwa: bardzo jasne złoto
piana: drobnobąbelkowa, ładnie lepi się na kuflu
zapach: słodowy z lekkimi chmielowymi nutami
smak: silnie słodowy początek co zaskakuje, potem delikatna goryczka długo utrzymująca się w ustach, świeża dobra. Piwo bardziej w stronę czeskich leżaków niż niemieckich jasnych Hellów czy Pilsów.
Na pewno jeszcze nie raz po nie sięgnę. Wielkie brawa za próbę przełamania berlińskiego rynku i walkę z gigantem. Minus za to że piwo raczej nie jest warzone w berlinie ani nawet w Brandenburgii.
z detektywistycznym pozdrowieniem
Comment