Pilsner z browaru Schwarzbach w Turyngii, odwołującego się do najstarszych tradycji piwowarskich regionu, sięgających ponoć początków XV wieku. Strona - http://www.schlossbrauerei-schwarzbach.de
Barwa jasnozłocista. W pełni klarowna.
Piana nawet wysoka przy nalewaniu. Opada do cienkiego kożuszka, zostawiając zacieki na szkle.
Aromat słodowy, z lekkimi siarkowymi nutami. Chmiel całkiem dobrze zaznaczony.
W smaku dość nieduża goryczka. Wyraźna słodowość o chlebowym charakterze. Piwo ma charakterystyczny słodkawy odcień. Na kontretykiecie informacja o wykorzystaniu wody z własnego ujęcia. To czuć w postaci mineralnych posmaków.
Nagazowanie na dość wysokim poziomie. Nadaje wyraźnej rześkości.
Butelka 0,5l oklejona w dość estetyczne, klasyczne piwne etykiety. Ładny kapsel firmowy. Ekstraktu brak. Alkohol 5,0%
Typowy niemiecki pilsner to nie jest, biorąc pod uwagę profil. Jednak pije się dość przyjemnie. Jest wrażenie pełni smaku, wysycenia. Mogą drażnić mineralne nuty, aczkolwiek w tym przypadku mnie to nie przeszkadzało. 7,5 w skali 1-10.
Barwa jasnozłocista. W pełni klarowna.
Piana nawet wysoka przy nalewaniu. Opada do cienkiego kożuszka, zostawiając zacieki na szkle.
Aromat słodowy, z lekkimi siarkowymi nutami. Chmiel całkiem dobrze zaznaczony.
W smaku dość nieduża goryczka. Wyraźna słodowość o chlebowym charakterze. Piwo ma charakterystyczny słodkawy odcień. Na kontretykiecie informacja o wykorzystaniu wody z własnego ujęcia. To czuć w postaci mineralnych posmaków.
Nagazowanie na dość wysokim poziomie. Nadaje wyraźnej rześkości.
Butelka 0,5l oklejona w dość estetyczne, klasyczne piwne etykiety. Ładny kapsel firmowy. Ekstraktu brak. Alkohol 5,0%
Typowy niemiecki pilsner to nie jest, biorąc pod uwagę profil. Jednak pije się dość przyjemnie. Jest wrażenie pełni smaku, wysycenia. Mogą drażnić mineralne nuty, aczkolwiek w tym przypadku mnie to nie przeszkadzało. 7,5 w skali 1-10.