Giessen, Porter Black

[erudyta]

Poziom alkoholu 4,6%
Ekstrakt: ??

Warzone przez Privatbrauerei Giessen GmbH

Barwa: ciemna, pod światło ciemny rubin, klarowna
Piana: beżowa, wysoka, szybko tworzy duże pęcherze i opada do pierścienia, zostawia drobne ślady na szkle
Zapach: słód, ściera,
Smak: strasznie słodkie, prawie jak herbata mojego dziadka, goryczka jest bardzo słaba, a gdzieś w tle jakieś elementy słodowe. Po prostu bardzo słodka ciemna woda.
Wysycenie: może być
Opakowanie: jak na zdjęciu, kapsel dedykowany z logo browaru

Skład: woda, słód jęczmienny, syrop glukozowo-fruktozowy, ekstrakt chmielowy
Cena: 0,70 euro

Jedno z gorszych piw, jakie przyszło mi pić. Bardziej mi już smakowały piwa dyskontowe w plastikach za kilka centów. Porażka.

[Aleksandros]

Etykieta nie napawa optymizmem. Zapowiada się słodko (słowa-klucze to "lieblicher Geschmack", "Bekömmlichkeit"), w składzie znajdziemy syrop glukozowo-fruktozowy. Jak to niemiecki pseudoporter, posiada imponującą moc 4,6 % alk. obj. Ekstraktu nie podano.

Kolor: Ciemny brąz wpadający w czerwień. Sporo za jasny. Piwo jest klarowne. 3,5
Piana: Średnio wysoka, szybko opada do warstewki. Zostawia trochę śladów. 3,5
Zapach: Średnio intensywny, słodowy. "Ciemne" nuty schowane głęboko w tle. 3,5
Smak: Straszny słodziak! Do tego jakaś szczątkowa paloność i karmel. Na finiszu zarysowuje się trochę goryczka, ale nie równoważy cukrowej słodyczy. 2
Wysycenie: W porządku, może nieco za wysokie. 4
Opakowanie: Gustowne, ale bez polotu. Obniżam za nazwę Black Porter, bo to ani black ani porter. 3,5
Uwagi: Tylko dla zagorzałych wielbicieli Karmi, którzy chcą zaszaleć i strzelić sobie coś mocniejszego.