Löwenbräu, Oktoberfestbier

[zgoda]

Wziąłem sobie wczoraj na wieczór jedno i srodze się zawiodłem. Kolor jak normalny lager, piana zdechła po minucie czy dwóch. Smak chropowaty, słodkawy i jednocześnie kwaskowaty, goryczka duża na starcie ale pozostaje nieprzyjemnie z tyłu języka, zupełny miszmasz. Spodziewałem się przyjemnej krągłości, chlebka i słodowego finiszu, a tu takie coś.

Zupełnie nie przypominało niemieckich i austriackich marcowych. Błe.

[abernacka]

(...)Zupełnie nie przypominało niemieckich i austriackich marcowych. Błe.

A jak może przypominać, jeżeli jest to inny gatunek?

[Pancernik]

Oj tam, oj tam. Taki znowu drastycznie różny gatunek to nie jest. A przypominać może... Mnie czasem nawet blondynka brunetkę przypomnieć potrafi...

[zgoda]

No jak ma nie przypominać, skoro wszędzie widzę "Oktoberfestbier (Marzen)" -> http://www.bjcp.org/2008styles/style03.php#1b?

To ja już głupia jestem.

[abernacka]

No jak ma nie przypominać, skoro wszędzie widzę "Oktoberfestbier (Marzen)" -> http://www.bjcp.org/2008styles/style03.php#1b?

To ja już głupia jestem.

Hmm, jestem chyba ślepy Nigdzie nie widzę słowa "marzen".
Ten link czemu ma służyć?

[Seta]

Hmm, jestem chyba ślepy Nigdzie nie widzę słowa "marzen".
Ten link czemu ma służyć?

Jest w przykładowych markach:
Ayinger Oktoberfest-Märzen, Gordon Biersch Märzen,
Generalnie to chyba jest tak, że każdy oktoberfestbier jest märzen'em, ale tylko märzen z okolic Monachium jest oktoberfestbier'em.

EDIT Podobna analogia zachodzi między kölsch'em (tylko z okolic Kolonii), a alt'em. Bo są też jasne alt'y.

[abernacka]

Po pierwsze, na papier można każdą głupotę przelać. Po drugie to nie "marzen" a już szybciej "vollbier". Zresztą wspomniany link wspomina o podobieństwach do tego gatunku.

[abernacka]

(...)
Generalnie to chyba jest tak, że każdy oktoberfestbier jest märzen'em, ale tylko märzen z okolic Monachium jest oktoberfestbier'em.
(..

Jakoś tej analogii nie zauważałem będąc na niemieckich festach.

[Seta]

Po pierwsze, na papier można każdą głupotę przelać.

BJCP jest tworzona przez największych ekspertów w branży...

Po drugie to nie "marzen" a już szybciej "vollbier". Zresztą wspomniany link wspomina o podobieństwach do tego gatunku.

Vollbier to nie jest gatunek, to ich określenie piwa pełnego. Pszeniczniaki, zwykłe pilsy, kellery i wędzonki też są vollbierem. Koźlaki już nie.

[abernacka]

Vollbier to nie jest gatunek, to ich określenie piwa pełnego. Pszeniczniaki, zwykłe pilsy, kellery i wędzonki też są vollbierem. Koźlaki już nie.

Wskaż mi proszę literaturę, która tak twierdzi. Z całym szacunkiem, jak na razie to dla mnie jest to teza bez pokrycia.

[abernacka]

BJCP jest tworzona przez największych ekspertów w branży...
(...).

Z lekka się zaslepiłeś Ja nie czepiam się strony ale nazw tych piw. Zresztą żadnego marzena tam nie wymieniono.

[Seta]

Wskaż mi proszę literaturę, która tak twierdzi. Z całym szacunkiem, jak na razie to dla mnie jest to teza bez pokrycia.

Wikki wystarczy? http://de.wikipedia.org/wiki/Vollbier#Biergattungen

[abernacka]

Niech ci będzie, aczkolwiek nigdy nie słyszałm aby weizena nazywano vollbierem.

[Seta]

Człowiek uczy się całe życie...

[abernacka]

Człowiek uczy się całe życie...

Ano masz rację.