Bergquell-Brauerei Löbau, Porter+Punsch

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wpadzio
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2011.06
    • 2654

    Bergquell-Brauerei Löbau, Porter+Punsch

    Nimiecki browar słynący z ulepkowatych owocowych porterów tym razem w odsłonie, jak napisano na etykiecie, porter + poncz. Dodano również, że do picia na ciepło i na zimno... W składzie 95% piwa porter i 5% napitku typu grzaniec o smaku wiśniowym. Alkohol 4,4% Dodaję do bazy jedynie w celach statystycznych.

    Barwa brązowa, pod światło połyskuje rubinowo. Klarowna.
    Piana po nalaniu wysoka, bardzo szybko opada do dziurawej szumowiny, nie pozostawiając nic na szkle. O dziwo, szumowina wytrzymuje całkiem długo.
    Aromat... fuj... aromat typowego grzańca z całym wachlarzem przyprawowo-korzenno-mendelejewowskim, przy czym dominuje migdałowy i waniliowy zapach do ciasta.
    Smak w podobny sposób niepiwny. Naprawdę trzeba mieć sporo samozaparcia by odnaleźć w tym jakiś cień optymizmu. Goryczki nie ma wcale, zapomnijmy też o jakichkolwiek porterowych nutach - wszystko skąpane w odrzucającej słodyczy.
    Nagazowanie dość wysokie. Tak zapewne miało być. Spokojnie może stać obok coli na półce.
    Butelka 500ml z mikołajem. Na święta ujdzie. Kapsel cały czerwony (ze wstydu?)

    Dobrze, że miałem ręce zajęte pisaniem, dzięki temu mało piłem. Produkt nie mający z piwem nic wspólnego. W zasadzie nadaje się chyba tylko na grzańca do świątecznego piernika. I babcia wypije i ciocia... Niech piją. Ja zabieram tylko etykietę.
    W kategoriach piwnych wymyka się jakiejkolwiek ocenie.
    Attached Files
    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
    Serviatus status brevis est
    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
  • Javox
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2009.11
    • 6460

    #2
    Wyobraź sobie że dziś znalazłem "to" w szafie w garażu.
    Przeleżało się tam na pewno wiele miesięcy.
    Musiałem to kupić w Krakowskim Kocyku /bez czytania etykiety/ z jakiejś wyprzedaży i "zapomniało się".

    Jest zimno więc coś porteropodobnego mogło by "poratować" więc pije...

    Jest słodkie, wiśniowo anyżowe. Typowo kobiece , słabe, mocno słodkie piwo.

    Opis jest zgodny w wiekszości z twoim.

    Nie jest takie okropne że wypić się nie da ale świadomość sztuczności "miszungu" i sporego zasłodzenia jednak jeszcze trochę obniża i tak słabą ocenę.

    Comment

    Przetwarzanie...
    X