tak się złożyło, że miałem okazję to wypić
zabawna historia, bo to kolega rozlał piwo
ja jedynie omiotłem wzrokiem butelczynę
byłem przekonany, że to standardowy hp
obu nam niespecjalnie przypadł do gustu
wydał się ciutkę mydlano-nijaki w smaku
chociaż nie, żeby nie dało się go wychylić
szybko przepiliśmy następnym, żywszym
dopiero znacznie później, przy sprzątaniu
kolega wczytał się w etykietę i stąd morał
że warto sprawdzać dane na opakowaniu
(na przekór niecnym kuzynom z niemiec)
zabawna historia, bo to kolega rozlał piwo
ja jedynie omiotłem wzrokiem butelczynę
byłem przekonany, że to standardowy hp
obu nam niespecjalnie przypadł do gustu
wydał się ciutkę mydlano-nijaki w smaku
chociaż nie, żeby nie dało się go wychylić
szybko przepiliśmy następnym, żywszym
dopiero znacznie później, przy sprzątaniu
kolega wczytał się w etykietę i stąd morał
że warto sprawdzać dane na opakowaniu
(na przekór niecnym kuzynom z niemiec)