Pszeniczniak z bawarskiego browaru w Wallerstein, mieszczącego się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Norymbergą a Augsburgiem. W samej miejscowości znajduje się zamek należący do książęcej rodziny Oettingen-Wallerstein, której udokumentowane korzenie sięgają połowy XII wieku. Piwo ma 5,2% alkoholu i jest niefiltrowane.
Barwa bursztynowo-miodowa. Prawidłowo mętna.
Biała piana, o drobnej teksturze. Nietrwała jak na pszenicę, szybko opada do cienkiego kożucha, pozostawiając delikatne koronki na ściankach.
Aromat w kierunku estrowym, owocowym, z wyraźnym bananowym i waniliowym odcieniem.
Smak również zbudowany przede wszystkim ze słodkawej owocowości, bananowo-gruszkowej. Wyraźne pszeniczne zbożowe nuty, odczuwa się również pewną drożdżowość. Prawie niewyczuwalne są przyprawowe fenolowe, przez co całość ma kremowy, aksamitny charakter. Piwo jest również, jak na styl, jedynie śladowo kwaskowate.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego. Zbyt mało się tutaj dzieje.
Butelka z patentowym zamknięciem i plastikowym korkiem. Okleina w niemieckim stylu, więc wieje nudą. Choć... przyjrzałem się jeszcze raz dokładniej i... zauważam, że ta kolorowa plama na środku etykiety to nie landszaft, a rycerz na koniu w turniejowej pozie
Choć piwo jest niezbalansowane i jednostronne to przyznam, że pije się je bardzo przyjemnie. Jest kremowo, słodkawo, chlebowo. Za wrażenia z konsumpcji 8,5 w skali 1-10.
Barwa bursztynowo-miodowa. Prawidłowo mętna.
Biała piana, o drobnej teksturze. Nietrwała jak na pszenicę, szybko opada do cienkiego kożucha, pozostawiając delikatne koronki na ściankach.
Aromat w kierunku estrowym, owocowym, z wyraźnym bananowym i waniliowym odcieniem.
Smak również zbudowany przede wszystkim ze słodkawej owocowości, bananowo-gruszkowej. Wyraźne pszeniczne zbożowe nuty, odczuwa się również pewną drożdżowość. Prawie niewyczuwalne są przyprawowe fenolowe, przez co całość ma kremowy, aksamitny charakter. Piwo jest również, jak na styl, jedynie śladowo kwaskowate.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego. Zbyt mało się tutaj dzieje.
Butelka z patentowym zamknięciem i plastikowym korkiem. Okleina w niemieckim stylu, więc wieje nudą. Choć... przyjrzałem się jeszcze raz dokładniej i... zauważam, że ta kolorowa plama na środku etykiety to nie landszaft, a rycerz na koniu w turniejowej pozie
Choć piwo jest niezbalansowane i jednostronne to przyznam, że pije się je bardzo przyjemnie. Jest kremowo, słodkawo, chlebowo. Za wrażenia z konsumpcji 8,5 w skali 1-10.