Piwo pszeniczne z bawarskiego browaru Nordbräu w miejscowości Ingolstadt. Producent na etykiecie podaje nawet, że to hefeweizen-export, co by to nie miało znaczyć. Dodatkowo umieszczono symbol srebrnego medalu z European Beer Star w 2008 roku, aczkolwiek trochę wody od tego czasu upłynęło już w Dunaju (Ingolstadt położone jest nad tą rzeką). Zawartość alkoholu 5,4%, skład tradycyjnie i ogólnie.
Barwa złocista, z delikatnym pomarańczowym odcieniem. Nieznaczna mętność.
Piana o niejednorodnej teksturze, widać duże bąble. Dość wysoka po nalaniu, szybko redukuje się do cienkiego kożuszka, by pod koniec konsumpcji pozostawić jedynie nikłą obrączkę wokół szkła.
Aromat wyraźny, o dominujących nutach gumy balonowej, wanilii i banana. W tle pszeniczne odcienie i nieco drożdży a także pewna kwaskowość.
Smak już nie robi tak dobrego wrażenia. Balans przesunięty zdecydowanie w kierunku estrowych klimatów. Jest zbyt słodko, brakuje charakterystycznej dla piw pszenicznych kontry przyprawowej. Jest również trochę chlebowej pszenicy. Piwo ma niestety na drugim planie mało sympatyczny cebulowo-ziemisto-kiszonkowy charakter. Pomaki szybko nikną, zostawiając wrażenie niedosytu.
Nagazowanie jest w dolnych stanach dopuszczalnych dla stylu. Przez to kuleje rześkość odbioru.
Butelka NRW z klasyczna piwną etykietą, na której i herb i wstęgi i złoto (i srebro z medalu ma się rozumieć też ) Ładny kapsel firmowy nie zmieścił mi się w kadrze.
To drugie piwo z browaru, które mam okazję recenzować (pierwszym był 93er Naturtrübes Hefeweizen) i podobne odczucia. Brakuje balansu, pojawiają się mało ciekawe nuty smakowe, piana, która powinna sztywno stać w szkle, niknie szybko, zaś niskie nagazowanie uwypukla tylko błędy w profilu. 6 w skali 1-10.
Barwa złocista, z delikatnym pomarańczowym odcieniem. Nieznaczna mętność.
Piana o niejednorodnej teksturze, widać duże bąble. Dość wysoka po nalaniu, szybko redukuje się do cienkiego kożuszka, by pod koniec konsumpcji pozostawić jedynie nikłą obrączkę wokół szkła.
Aromat wyraźny, o dominujących nutach gumy balonowej, wanilii i banana. W tle pszeniczne odcienie i nieco drożdży a także pewna kwaskowość.
Smak już nie robi tak dobrego wrażenia. Balans przesunięty zdecydowanie w kierunku estrowych klimatów. Jest zbyt słodko, brakuje charakterystycznej dla piw pszenicznych kontry przyprawowej. Jest również trochę chlebowej pszenicy. Piwo ma niestety na drugim planie mało sympatyczny cebulowo-ziemisto-kiszonkowy charakter. Pomaki szybko nikną, zostawiając wrażenie niedosytu.
Nagazowanie jest w dolnych stanach dopuszczalnych dla stylu. Przez to kuleje rześkość odbioru.
Butelka NRW z klasyczna piwną etykietą, na której i herb i wstęgi i złoto (i srebro z medalu ma się rozumieć też ) Ładny kapsel firmowy nie zmieścił mi się w kadrze.
To drugie piwo z browaru, które mam okazję recenzować (pierwszym był 93er Naturtrübes Hefeweizen) i podobne odczucia. Brakuje balansu, pojawiają się mało ciekawe nuty smakowe, piana, która powinna sztywno stać w szkle, niknie szybko, zaś niskie nagazowanie uwypukla tylko błędy w profilu. 6 w skali 1-10.