Ciemny koźlak dubeltowy z dolnobawarskiego browaru z Landau an der Isar.
Na ecie chwalą się, że używają szyszki chmielowej
Srebro w swojej kategorii na zeszłorocznym World Beer Cup.
Ekstrakt 18,8%
Alk. 7,5%
Aromat - początkowo karmel, potem tony owoce nasączone alkoholem i suszone owoce
Piana - wysoka, gęsta, kremowa, niezbyt trwała, zostaje wianuszek
Barwa - bardzo ciemny rubin
Wysycenie - średnie, ale musuje i wraz z alkoholem podpieka podniebienie
Smak - na początek pojawiły się tony prażonego słodu, potem karmel i dość wyraźne tony przypominające owocowy destylat. Alkohol jest wyraźny w smaku, piwo nie ma tej takiej treściwej gładkości jak niektóre piwa tej kategorii, ale za to nie jest też zalepiające czy ulepkowate, potem trochę palonej goryczki, alkohol wyraźnie rozgrzewa, pozostawiając długi, całkiem pikantny i przyjemny posmak w ustach.
Treściwość - zdecydowanie wysoka, jak w stylu
Alkohol w tym piwie czuć wyraźnie, ale w akceptowalnych granicach, rozgrzewa, podszczypuje, wraz z wysyceniem sprawia, że mimo "wysokiego kalibru" mamy całkiem żywe, rześkie piwo (oczywiście w ramach swojego stylu). Akurat mam dość świeży egzemplarz z długą datą, do końca roku może się troszkę ugładzić, ale póki co to taki koźlak, co nie nuży, ale bodzie ładnie
Wypiłem z przyjemnością
Piwo ma też wersję "Old nr. 13 Bourbon-Bock", która leżakowała 6 mies. w beczkach po amerykańskim bourbonie. Niestety nie miałem okazji spróbować.
Na ecie chwalą się, że używają szyszki chmielowej
Srebro w swojej kategorii na zeszłorocznym World Beer Cup.
Ekstrakt 18,8%
Alk. 7,5%
Aromat - początkowo karmel, potem tony owoce nasączone alkoholem i suszone owoce
Piana - wysoka, gęsta, kremowa, niezbyt trwała, zostaje wianuszek
Barwa - bardzo ciemny rubin
Wysycenie - średnie, ale musuje i wraz z alkoholem podpieka podniebienie
Smak - na początek pojawiły się tony prażonego słodu, potem karmel i dość wyraźne tony przypominające owocowy destylat. Alkohol jest wyraźny w smaku, piwo nie ma tej takiej treściwej gładkości jak niektóre piwa tej kategorii, ale za to nie jest też zalepiające czy ulepkowate, potem trochę palonej goryczki, alkohol wyraźnie rozgrzewa, pozostawiając długi, całkiem pikantny i przyjemny posmak w ustach.
Treściwość - zdecydowanie wysoka, jak w stylu
Alkohol w tym piwie czuć wyraźnie, ale w akceptowalnych granicach, rozgrzewa, podszczypuje, wraz z wysyceniem sprawia, że mimo "wysokiego kalibru" mamy całkiem żywe, rześkie piwo (oczywiście w ramach swojego stylu). Akurat mam dość świeży egzemplarz z długą datą, do końca roku może się troszkę ugładzić, ale póki co to taki koźlak, co nie nuży, ale bodzie ładnie
Wypiłem z przyjemnością
Piwo ma też wersję "Old nr. 13 Bourbon-Bock", która leżakowała 6 mies. w beczkach po amerykańskim bourbonie. Niestety nie miałem okazji spróbować.