Poziom alkoholu: 6,3%
Ekstrakt: 15%
Chmiel: Cascade
Browar: Beck's (Anheuser-Busch InBev)
Cena: 1,10 € za 0,33l
Barwa: ciemnozłota, klarowna
Piana: biała, dość wysoka, szybko opada, mocno postrzępiona pozostaje do samego końca
Zapach: niezbyt intensywny, powiedziałbym nawet, że marny, z tego co udało mi się wyczuć, to chmiel, jakieś słabe nuty cytrusowe
Smak: dominują nuty chmielowe, trochę metaliczne ale to chyba od chmielu, nuty cytrusowe na granicy wyczuwalności; goryczka chmielowa, ale jak na pale ale, to chyba jakieś nieporozumienie, ledwo wyczuwalna - Jever i Flensburger mają wyższą goryczką, mimo że to pilsnery. No słabo, bardzo słabo, niestety...
Wysycenie: średnie
Opakowanie: zielona butelka 0,33l. etykieta czarna, matowa, jak dla mnie za ciemna, kapsel dedykowany, matowo-błyszczący, ładny.
Uwagi: samo piwo ok, pijalne, ale zupełnie poza stylem. Gdybym pił na ślepo, powiedziałbym, że to jakiś lager chmielony amerykańskim chmielem (coś podobnego jak Toporek z Bojanowa), ale z pale ale, ma to niewiele wspólnego. Potwierdza to tylko fakt, że koncerny mimo dobrych chęci, nie powinny się zabierać za to, o czym nie mają pojęcia. Moja ocena 2/5
Prócz Pale Ale, w najnowszej ofercie jeszcze jest Amber Lager i Pils 1873
Ekstrakt: 15%
Chmiel: Cascade
Browar: Beck's (Anheuser-Busch InBev)
Cena: 1,10 € za 0,33l
Barwa: ciemnozłota, klarowna
Piana: biała, dość wysoka, szybko opada, mocno postrzępiona pozostaje do samego końca
Zapach: niezbyt intensywny, powiedziałbym nawet, że marny, z tego co udało mi się wyczuć, to chmiel, jakieś słabe nuty cytrusowe
Smak: dominują nuty chmielowe, trochę metaliczne ale to chyba od chmielu, nuty cytrusowe na granicy wyczuwalności; goryczka chmielowa, ale jak na pale ale, to chyba jakieś nieporozumienie, ledwo wyczuwalna - Jever i Flensburger mają wyższą goryczką, mimo że to pilsnery. No słabo, bardzo słabo, niestety...
Wysycenie: średnie
Opakowanie: zielona butelka 0,33l. etykieta czarna, matowa, jak dla mnie za ciemna, kapsel dedykowany, matowo-błyszczący, ładny.
Uwagi: samo piwo ok, pijalne, ale zupełnie poza stylem. Gdybym pił na ślepo, powiedziałbym, że to jakiś lager chmielony amerykańskim chmielem (coś podobnego jak Toporek z Bojanowa), ale z pale ale, ma to niewiele wspólnego. Potwierdza to tylko fakt, że koncerny mimo dobrych chęci, nie powinny się zabierać za to, o czym nie mają pojęcia. Moja ocena 2/5
Prócz Pale Ale, w najnowszej ofercie jeszcze jest Amber Lager i Pils 1873
Comment