Piwo ma swoja stronę http://www.vollbier.info/.
Jest jasnozłote, lagerowe wprost, klarowne, ma 5% alko.
Piana biała, bardzo drobna, wysoka, średniotrwała.
Pachnie chmielem i owocami, lekko oldskulowo .
W smaku góruje tępa, "marketowa" goryczka, wpadająca w kwasek, daleki ślad chlebowy.
Gaz średniowysoki. Bączek, prosta (nawet bardzo) eta, stylizowana na oldskul (czytaj "NRD"), nie podano browaru (ale od czego wujek G.), jedynie "Vertrieb durch Flack & Schwier GmbH, Radebeul". Na dole jeszcze napis "Verleger-Einheits-Bier" tak, żeby wyszedł skrót VEB.
To piwo jest przejawem tęsknoty części wschodnioniemieckiego społeczeństwa za Enerde, tzw. Ostalgii , kiedy wszystko było lepsze. Piwo niekoniecznie, choć złe nie było (o ile sięgam pamięcią).
Ten trynd potwiedzają gadżety, związane z piwem, stylizowane na klimat Waltera Ulbrichta, Ericha Honeckera i innych Kameraden... Trochę tak, jak u nas wędliny "jak za Gierka" .
To piwo do obiadu daje radę.
Jest jasnozłote, lagerowe wprost, klarowne, ma 5% alko.
Piana biała, bardzo drobna, wysoka, średniotrwała.
Pachnie chmielem i owocami, lekko oldskulowo .
W smaku góruje tępa, "marketowa" goryczka, wpadająca w kwasek, daleki ślad chlebowy.
Gaz średniowysoki. Bączek, prosta (nawet bardzo) eta, stylizowana na oldskul (czytaj "NRD"), nie podano browaru (ale od czego wujek G.), jedynie "Vertrieb durch Flack & Schwier GmbH, Radebeul". Na dole jeszcze napis "Verleger-Einheits-Bier" tak, żeby wyszedł skrót VEB.
To piwo jest przejawem tęsknoty części wschodnioniemieckiego społeczeństwa za Enerde, tzw. Ostalgii , kiedy wszystko było lepsze. Piwo niekoniecznie, choć złe nie było (o ile sięgam pamięcią).
Ten trynd potwiedzają gadżety, związane z piwem, stylizowane na klimat Waltera Ulbrichta, Ericha Honeckera i innych Kameraden... Trochę tak, jak u nas wędliny "jak za Gierka" .
To piwo do obiadu daje radę.
Comment