Piwo ma 12*, 6,6% i durną nazwę .
Jest złote, klarowne, piana brudnobiała, dość drobna, ale niewysoka i nietrwała.
Pachnie słodowo z akcentem karmelowym (jak pstrąg ), w smaku zbilansowane goryczka i słód, posmak karmelu.
Nagazowanie średnie. Fikuśna, zielona flaszka 0,33 ze "skręconą" szyjką, metaliczna czarna eta z czerwonym sercem (brak Amorka ), kapsel zrywka.
Przyzwoite piwo, nie rozumiem więc, po jaką cholerę ten cały cyrk marketingowy z nazwą i opakowaniem?
Jest złote, klarowne, piana brudnobiała, dość drobna, ale niewysoka i nietrwała.
Pachnie słodowo z akcentem karmelowym (jak pstrąg ), w smaku zbilansowane goryczka i słód, posmak karmelu.
Nagazowanie średnie. Fikuśna, zielona flaszka 0,33 ze "skręconą" szyjką, metaliczna czarna eta z czerwonym sercem (brak Amorka ), kapsel zrywka.
Przyzwoite piwo, nie rozumiem więc, po jaką cholerę ten cały cyrk marketingowy z nazwą i opakowaniem?