Jeden z przykładów, że w tradycyjnych frankońskich browarach zaczęto warzyć ejle.
To że poważnie traktują ów kierunek świadczy dedykowana strona:
Alk. 4,9%
Ekstr. 12%
Niefiltrowane
Stosunkowo niska goryczka - 22 IBU
Lokalne chmiele (Perle, Mittelfruh, Hallertauer Tradition
Słody - pilzneński, pszeniczny jasny, Caramunch Typ 2, Abbey Malt
Aromat - na początek cierpkie, kwaskowe owoce, drożdże, chmiel
Piana - zdecydowanie wysoka, umiarkowanie trwała, zostaje na szkle
Barwa - zmętniona pomarańcza z tonami jasno-brunatnymi, po całkowitym rozlaniu to już herbata z mlekiem. Spore zmętnienie
Wysycenie - dość łągodne
Smak - cierpkie owoce, lekki kwasek, potem lekkie słodowe tony - trochę brzoskwini, bez słodyczy. Goryczka okazuje się w smaku o dziwo mocno wyraźna (nie jest to przesadnie treściwe piwo), długa, czysta - ziolowo-korzenna
Treściwość - umiarkowana
No i chyba się urodził nowy styl
Bawarski ejl. Do warzenia użyto drożdży ejlowych (co zaznaczono w informacjach). Czuć, że pszenicznego słodu bardzo sporo, co widać i w smaku jest mocno weizenowe (może nieco bardziej wytrawne, bez banana). Brak filtracji przynosi skojarzenia z kellerem, no i do tego miejscowe chmiele. Tu czuć różnice z angielskimi odpowiednikami, a tym bardziej amerykańskimi.
Taki weizen - ale, ale nie z tych dotychczas znanych bardziej pod nazwą wheat ale. Oryginalne, bardzo dobrze pijalne, w lecie może kapitalnie się sprawdzać. Aromat nie jest silną stroną tego piwa, ale potem jest ciekawie.
To że poważnie traktują ów kierunek świadczy dedykowana strona:
Alk. 4,9%
Ekstr. 12%
Niefiltrowane
Stosunkowo niska goryczka - 22 IBU
Lokalne chmiele (Perle, Mittelfruh, Hallertauer Tradition
Słody - pilzneński, pszeniczny jasny, Caramunch Typ 2, Abbey Malt
Aromat - na początek cierpkie, kwaskowe owoce, drożdże, chmiel
Piana - zdecydowanie wysoka, umiarkowanie trwała, zostaje na szkle
Barwa - zmętniona pomarańcza z tonami jasno-brunatnymi, po całkowitym rozlaniu to już herbata z mlekiem. Spore zmętnienie
Wysycenie - dość łągodne
Smak - cierpkie owoce, lekki kwasek, potem lekkie słodowe tony - trochę brzoskwini, bez słodyczy. Goryczka okazuje się w smaku o dziwo mocno wyraźna (nie jest to przesadnie treściwe piwo), długa, czysta - ziolowo-korzenna
Treściwość - umiarkowana
No i chyba się urodził nowy styl
Bawarski ejl. Do warzenia użyto drożdży ejlowych (co zaznaczono w informacjach). Czuć, że pszenicznego słodu bardzo sporo, co widać i w smaku jest mocno weizenowe (może nieco bardziej wytrawne, bez banana). Brak filtracji przynosi skojarzenia z kellerem, no i do tego miejscowe chmiele. Tu czuć różnice z angielskimi odpowiednikami, a tym bardziej amerykańskimi.
Taki weizen - ale, ale nie z tych dotychczas znanych bardziej pod nazwą wheat ale. Oryginalne, bardzo dobrze pijalne, w lecie może kapitalnie się sprawdzać. Aromat nie jest silną stroną tego piwa, ale potem jest ciekawie.
Comment