Jasny koźlak (na ecie tak twierdzą, na stronie już tylko, że mocne dolnej fermentacji)
O podobnym piwie, tylko leżakowanym po białym winie pisał Gringo:
Alkohol 7,4 %, ekstrakt 16,2 %, IBU: 21, użyto chmielu: Hallertau Tradition, Spalt Select i Tettnanger
Aromat - specyficzny, nie jest czysty, ale trudno określić co nie tak - suszone owoce, głównie morele, wyraźne i fajne, ale jakby przechowywane w jakimś opakowaniu ni to drewno ni karton, ale po czasie jest już znacznie lepiej
Piana - umiarkowana, nie jest zbyt trwała, zostawia dłuższą koronkę
Barwa - złoto-miodowa, zamglona
Wysycenie - średnie, podszczypuje
Smak - początkowo suszone morele, mirabelki, troszkę miodu czyli lekko słodko, ale też ciut cierpko. Po dłuższej chwili dochodzi trochę goryczki. Ona generalnie jest dość łagodna, ale jak na styl spora (21 IBU), lekko ostra, piwo ma ciut korzenności jak w saisonie. Finisz łagodnie rozgrzewający
Treść - pełne, ale jak na styl łagodne
Gringo określił to piwo jako jako niesolone Gose. U mnie nie było akcentów kwaskowych.
Na początku wydało mi się zbyt lekkie jak na bocka, ale ma tą przyjemną słodową miękkość, krągłość jasnego koźlaka, z drugiej strony przyprawowo-goryczkowe, przyjemne słodsze owoce. Spodziewałem się, że Camba potraktuje tradycyjny bawarski styl oryginalnie i nie zawiodłem się. Pewnie nie każdemu to może odpowiadać, ale z drugiej strony komu tu odpowiada jasny koziołek? Zatem - inne, oryginalne, przyjemne. Mi sprawiło przyjemność.
O podobnym piwie, tylko leżakowanym po białym winie pisał Gringo:
Alkohol 7,4 %, ekstrakt 16,2 %, IBU: 21, użyto chmielu: Hallertau Tradition, Spalt Select i Tettnanger
Aromat - specyficzny, nie jest czysty, ale trudno określić co nie tak - suszone owoce, głównie morele, wyraźne i fajne, ale jakby przechowywane w jakimś opakowaniu ni to drewno ni karton, ale po czasie jest już znacznie lepiej
Piana - umiarkowana, nie jest zbyt trwała, zostawia dłuższą koronkę
Barwa - złoto-miodowa, zamglona
Wysycenie - średnie, podszczypuje
Smak - początkowo suszone morele, mirabelki, troszkę miodu czyli lekko słodko, ale też ciut cierpko. Po dłuższej chwili dochodzi trochę goryczki. Ona generalnie jest dość łagodna, ale jak na styl spora (21 IBU), lekko ostra, piwo ma ciut korzenności jak w saisonie. Finisz łagodnie rozgrzewający
Treść - pełne, ale jak na styl łagodne
Gringo określił to piwo jako jako niesolone Gose. U mnie nie było akcentów kwaskowych.
Na początku wydało mi się zbyt lekkie jak na bocka, ale ma tą przyjemną słodową miękkość, krągłość jasnego koźlaka, z drugiej strony przyprawowo-goryczkowe, przyjemne słodsze owoce. Spodziewałem się, że Camba potraktuje tradycyjny bawarski styl oryginalnie i nie zawiodłem się. Pewnie nie każdemu to może odpowiadać, ale z drugiej strony komu tu odpowiada jasny koziołek? Zatem - inne, oryginalne, przyjemne. Mi sprawiło przyjemność.
Comment