Najniższe parametry z całej serii, 16,5 blg oraz 7,5 alkoholu, nazwa też z czapy, bo to góra może być Keeping albo Town Porter. Kolor brąz Van Dycka do tego dziurawa piana.
W aromacie świeżo palona arabika, wiśnie niekoniecznie, prędzej śliwki. Nuta dolna cynamon zgaszony, nie ma dymu, nie ma chmielu. Pachnie dość płasko. Tylko ta kawa go ratuje.
W smaku przyjemnie kwaśny, lukrecjowy, finisz palony i pojawia się więcej, dużo więcej niespodziewanej goryczki. Aromatem nie powala, ale rekompensuje smakiem.
Co ciekawe, wychodzi na to, że najlepsze z całej trójki.
W aromacie świeżo palona arabika, wiśnie niekoniecznie, prędzej śliwki. Nuta dolna cynamon zgaszony, nie ma dymu, nie ma chmielu. Pachnie dość płasko. Tylko ta kawa go ratuje.
W smaku przyjemnie kwaśny, lukrecjowy, finisz palony i pojawia się więcej, dużo więcej niespodziewanej goryczki. Aromatem nie powala, ale rekompensuje smakiem.
Co ciekawe, wychodzi na to, że najlepsze z całej trójki.
Comment