Inaczej tego nazwać nie można. Brak jakiejkolwiek informacji o producencie i parametrach piwa. Ciekawa w formie butelka z czarnej kamionki z zamknięciem oranżadowym, z uchwytem, o pojemności (okazało się po wlaniu do szklanicy) 0,5 l. Na butelce reprodukcja jakiegoś malowidła pt. „Er kommt” autorstwa niejakiego Spitzwega. Zresztą na każdej z pozostałych czarnych flaszek znajdowała się inna reprodukcja. W sprzedaży były jeszcze analogiczne białe butelki udekorowane świątecznie (choinki, gwiazdki, życzenia po niemiecku i tego typu rzeczy). Miały one też banderole z kodem kreskowym (na czarnych ich nie było) i mikroskopijnym napisem : „Franz Josef Jubelbier”.
Kupione w sklepiku osiedlowym w Rembertowie (Warszawa). Cena – 25 złotych. To chyba głównie koszt tej butelki!
Obsługa sklepu też oczywiście nie była w stanie niczego konkretnego na temat piwa powiedzieć.
Zawartość : piwo ciemne.
Barwa : brudnoczerwona.
Piana : jasnobeżowa, słabiuteńka.
Zapach : karmel z lekką o owocową nutą.
Smak : lekka goryczka, miałem nawet wrażenie, że piwo było rozwodnione.
Zawartość alkoholu : wg mojego odczucia – jakieś 4%.
W sumie – żadna rewelacja.
Poszlaki zdają się wskazywać na Austrię jako producenta tych napojów. Świadczą o tym :
1. smak bardzo podobny do pitego niedawno przeze mnie piwa Gösser,
2. wzmianka o Najjaśniejszym Panu.
Być może znawcy malarstwa mogliby jeszcze coś wywnioskować ze wspomnianych reprodukcji. Generalnie jednak, szkoda na to pieniędzy. Chyba, że ktoś zbiera ciekawe butelki.
Kupione w sklepiku osiedlowym w Rembertowie (Warszawa). Cena – 25 złotych. To chyba głównie koszt tej butelki!
Obsługa sklepu też oczywiście nie była w stanie niczego konkretnego na temat piwa powiedzieć.
Zawartość : piwo ciemne.
Barwa : brudnoczerwona.
Piana : jasnobeżowa, słabiuteńka.
Zapach : karmel z lekką o owocową nutą.
Smak : lekka goryczka, miałem nawet wrażenie, że piwo było rozwodnione.
Zawartość alkoholu : wg mojego odczucia – jakieś 4%.
W sumie – żadna rewelacja.
Poszlaki zdają się wskazywać na Austrię jako producenta tych napojów. Świadczą o tym :
1. smak bardzo podobny do pitego niedawno przeze mnie piwa Gösser,
2. wzmianka o Najjaśniejszym Panu.
Być może znawcy malarstwa mogliby jeszcze coś wywnioskować ze wspomnianych reprodukcji. Generalnie jednak, szkoda na to pieniędzy. Chyba, że ktoś zbiera ciekawe butelki.
Comment