nummero duo dostawy Andiego. Dla zainteresowanych: (Pils tutaj)
Jak i w przypadku Pilsa podobna butelka (hmm, w zasadzie taka sama, przynajmniej tyle stwierdzić można okiem nieuzbrojonym)
czyli 0,5l brązowa zwrotna z wytłoczniem browaru.
Bernstein czyli bursztyn. jak można się domyślić w głównej mierze nazwa dotyczy koloru (ale trochę blady jednak on jest...).
zapach: przyjemny, RZEŚKI (może już sobie utrwaliłem? ) podobny do opisywanego |Pils|owego, tyle że w tym przypadku wyczułem dodatkowo odrobinę słodyczy.
piana jak u poprzednika: ładna na początku (trochę ciemniejsza), później znika.
bąbelki: widowiskowe proste strużki (lecące z dołu do góry można nawet dodać jak ktoś nieświadomy), przywiało mi tu wspomnienie o tych znaczkach lecących strugami na ekranie monitorów w Matrixie... chwilę więc wpatrywałem się jeszcze nie bez przyjemności w ten marsz.
gaz: zbyt szybko uciekł
smak: łagodniejsza, bardziej skryta goryczka niż u braciszka Pilsa, dla mnie ogólnie zbyt wodniste.
moja ocena 4=
Jak i w przypadku Pilsa podobna butelka (hmm, w zasadzie taka sama, przynajmniej tyle stwierdzić można okiem nieuzbrojonym)
czyli 0,5l brązowa zwrotna z wytłoczniem browaru.
Bernstein czyli bursztyn. jak można się domyślić w głównej mierze nazwa dotyczy koloru (ale trochę blady jednak on jest...).
zapach: przyjemny, RZEŚKI (może już sobie utrwaliłem? ) podobny do opisywanego |Pils|owego, tyle że w tym przypadku wyczułem dodatkowo odrobinę słodyczy.
piana jak u poprzednika: ładna na początku (trochę ciemniejsza), później znika.
bąbelki: widowiskowe proste strużki (lecące z dołu do góry można nawet dodać jak ktoś nieświadomy), przywiało mi tu wspomnienie o tych znaczkach lecących strugami na ekranie monitorów w Matrixie... chwilę więc wpatrywałem się jeszcze nie bez przyjemności w ten marsz.
gaz: zbyt szybko uciekł
smak: łagodniejsza, bardziej skryta goryczka niż u braciszka Pilsa, dla mnie ogólnie zbyt wodniste.
moja ocena 4=
Comment