Znany browar z Augsburga w bawarskiej Szwabii.
Piwo z ich serii Brauspezialitäten
Określają je jako belgijskiego dubbla, co biorąc pod uwagę jego moc - 11% alk i stosunkowo jasną barwę mogłoby być triplem czy nawet quadem.
Użyto drożdży trapistów (ale niestety nic bliżej na ten temat, w końcu w Polsce też powstają "Artefakty trapistów")
W składzie różne słody jęczmienne, pszeniczne i owsiane oraz miód. Chmiel Hallertauer Mittelfrüh
Aromat - zdecydowanie wyraźne kandyzowane owoce i korzenność, słodki profil
Piana - wyższa, trwałość średnia, dłuższa koronka, trochę zostaje na szkle
Barwa - połączenie pomarańczowego i bardzo ciemnego złota, zamglona
Wysycenie - średnie (jak na styl umiarkowane), musujące
Smak - kandyzowane owoce, miód, suszona morela, rodzynki. Profil słodki skontrowany całkiem wyraźną drożdżową korzennością, jest delikatna goryczka, ale przy tej treści nie odgrywa praktycznie żadnej roli. Alkohol trochę szorstki na początku, potem schowany, rozgrzewa.
Treściwość - bardzo ciężkie piwo
Esencjonalne, trochę syropowate, słodkie (na butelce napis "słodkie uwodzenie"), ale też korzenne, Deserowo-degustacyjne.
Na stronie są butelki 0,33 l. ja mam 0,66 l. (były wcześniej, nie wiem czy zostały już całkowicie zastąpione przez mniejsze, które zdecydowanie są lepszym pomysłem) i się męczyłem pod koniec, głównie z powodu słabnącego wysycenia. Mimo wszystko jest dla mnie zbyt słodkie. Coś w rodzaju piwnego aperitifu, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Dla mnie jednorazowa ciekawostka, ale nie żałuję.
Piwo z ich serii Brauspezialitäten
Określają je jako belgijskiego dubbla, co biorąc pod uwagę jego moc - 11% alk i stosunkowo jasną barwę mogłoby być triplem czy nawet quadem.
Użyto drożdży trapistów (ale niestety nic bliżej na ten temat, w końcu w Polsce też powstają "Artefakty trapistów")
W składzie różne słody jęczmienne, pszeniczne i owsiane oraz miód. Chmiel Hallertauer Mittelfrüh
Aromat - zdecydowanie wyraźne kandyzowane owoce i korzenność, słodki profil
Piana - wyższa, trwałość średnia, dłuższa koronka, trochę zostaje na szkle
Barwa - połączenie pomarańczowego i bardzo ciemnego złota, zamglona
Wysycenie - średnie (jak na styl umiarkowane), musujące
Smak - kandyzowane owoce, miód, suszona morela, rodzynki. Profil słodki skontrowany całkiem wyraźną drożdżową korzennością, jest delikatna goryczka, ale przy tej treści nie odgrywa praktycznie żadnej roli. Alkohol trochę szorstki na początku, potem schowany, rozgrzewa.
Treściwość - bardzo ciężkie piwo
Esencjonalne, trochę syropowate, słodkie (na butelce napis "słodkie uwodzenie"), ale też korzenne, Deserowo-degustacyjne.
Na stronie są butelki 0,33 l. ja mam 0,66 l. (były wcześniej, nie wiem czy zostały już całkowicie zastąpione przez mniejsze, które zdecydowanie są lepszym pomysłem) i się męczyłem pod koniec, głównie z powodu słabnącego wysycenia. Mimo wszystko jest dla mnie zbyt słodkie. Coś w rodzaju piwnego aperitifu, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Dla mnie jednorazowa ciekawostka, ale nie żałuję.
Comment