Urban Chestnut to browar z amerykańskiego St. Louis, założony w 2010 r. przez Bawarczyka Floriana Kuplenta, którego filozofią jest łączenie piwowarskiego nowego i starego świata.
Idąc za ciosem w górnobawarskim Wolnzach (w sercu chmielarskiego regionu Hallertau) od 2015 r. mają następny browar.
Ekstr.11,7%
Alk. 4,7%
IBU 18
Chmiele: Hallertauer Saphir, Hallertauer Hersbrucker. Słód tylko pilzneński co się chwali
Aromat - dominuje chmiel (trawiasto-ziołowy), lekki słód, trochę ziemiste
Piana - wysoka, średnia trwałość z dłuższym drobnym kożuszkiem, zostaje trochę na szkle
Barwa - nieco jaśniejsze, zamglone złoto
Wysycenie - dość wysokie, wyraźniej musujące
Smak - tu chmiel też jest mocno wyraźny, ale że mamy do czynienia z aromatycznymi odmianami to to goryczka jest względnie łagodna (chmiel lekko piecze w usta), choć w ciemno dałbym więcej niż deklarowane 18 IBU. Jest troszkę ziemistości (od chmielu moim zdaniem). Słodowa baza łagodna, z podsuszaną ziarnistością. Piwo wytrawne, z krótkim chmielowym, odrobiną kwiatowo-łąkowym finiszem i leciutką słodową miękkością.
Treściwość - lżejsze piwo
Czuć wyraźnie nowofalowe podejście do klasyki. Piwo jest wytrawne, ale mimo to odróżnia się od pilsa. Mi taka forma niespecjalnie podchodzi, zdecydowanie wolę pełniejsze, słodowe bawarskie hellesy. Tu jest trochę niższa pijalność (jak dla mnie). To jednak oczywiście moja subiektywna ocena i nie oznacza, że piwo jest słabsze - jest dobre i zaliczone z przyjemnością.
Idąc za ciosem w górnobawarskim Wolnzach (w sercu chmielarskiego regionu Hallertau) od 2015 r. mają następny browar.
Ekstr.11,7%
Alk. 4,7%
IBU 18
Chmiele: Hallertauer Saphir, Hallertauer Hersbrucker. Słód tylko pilzneński co się chwali
Aromat - dominuje chmiel (trawiasto-ziołowy), lekki słód, trochę ziemiste
Piana - wysoka, średnia trwałość z dłuższym drobnym kożuszkiem, zostaje trochę na szkle
Barwa - nieco jaśniejsze, zamglone złoto
Wysycenie - dość wysokie, wyraźniej musujące
Smak - tu chmiel też jest mocno wyraźny, ale że mamy do czynienia z aromatycznymi odmianami to to goryczka jest względnie łagodna (chmiel lekko piecze w usta), choć w ciemno dałbym więcej niż deklarowane 18 IBU. Jest troszkę ziemistości (od chmielu moim zdaniem). Słodowa baza łagodna, z podsuszaną ziarnistością. Piwo wytrawne, z krótkim chmielowym, odrobiną kwiatowo-łąkowym finiszem i leciutką słodową miękkością.
Treściwość - lżejsze piwo
Czuć wyraźnie nowofalowe podejście do klasyki. Piwo jest wytrawne, ale mimo to odróżnia się od pilsa. Mi taka forma niespecjalnie podchodzi, zdecydowanie wolę pełniejsze, słodowe bawarskie hellesy. Tu jest trochę niższa pijalność (jak dla mnie). To jednak oczywiście moja subiektywna ocena i nie oznacza, że piwo jest słabsze - jest dobre i zaliczone z przyjemnością.