Fischer (Greuth), Rauchbier

[pjenknik]

Fischer (Greuth), Rauchbier
zaw. alk. 4,9 % ekstr. nie podano
kolor: hebanowy, lekko mętne
zapach: delikatna woń wędzonego słodu
piana: niezbyt obfita, średniodługotrwała, siadła do poziomu 2-3 mm i tak trwała, drobnoziarnista
nasycenie: nagazowanie umiarkowane, pojedyncze sznureczki bąbelków obecne do końca
smak: wyczuwalny posmak wędzenia, ale bardzo delikatny, wyczuwalna goryczka, pozostaje na języku dość długo.
Najmniej wyczuwalny posmak wędzenia z wszystkich znanych mi piw wędzonych, ale też najlepsze dla mnie w tej kategorii.
Bardzo smaczne piwo. Stawiam 5
Dzięki Piwowarowi za dostawę.

[andyman]

Komentarz o takiej porze... Wspaniałe! Myślałem, że siedzę sam w wirtualu
Zatrzymuję więc specjalnie dla Ciebie (i wypijam za zdrowie) Aechta Schlenkerla Rauchbiera Marzena dla "wzmocnienia" wędzonych smaków;-))
Pozdrawiam

[adam16]

Piana istnieje tylko chwilkę. I to jest jedyna istotna wada tego piwa. Co tu będę pisał skoro Pięknik napisał już prawie wszystko. Prawie bo w jednym się z nim nie zgadzam. Dla mnie najlepsze spośród wędzonych jest Bambergs Spezialitat. Fischer Rauchbier jest bardzo dobry, ale trochę za słabo czuję w nim wędzone. Dlatego piątka z minusem

[delvish]

Wyborna wędzonka. Piwo bardzo dobrze zbalansowane na linii nuty wędzone/palone/goryczka. Wędzonka delikatna (aksamitna) w odbiorze, ale wyraźna i niezalegająca w posmaku. Kolor ciemnobrązowy. Wysycenie ok. Nadal słabą stroną jest trwałość i charakter piany. Najsmaczniejszy rauchbier jakiego do tej pory piłem. Wykazuje duży potencjał sesyjności. Parametry bez zmian 4,9% ak, Polecam.

[darekd]

To piwo pozwolę sobie porównać do świeżo wypitego Gollera:

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=67654

Ten akurat jest ciemny, co moim zdaniem bardziej pasuje do raucha.
Piana jednak mizerna, ale to co zostaje ładnie klei się do szkła.
W tym wypadku jest jeszcze niższe wysycenie niż u Gollera.
Troszkę jednak za małe.
Piwo jest ciemne, więc skład słodów jest inny. To piwo jest ciut bardziej treściwsze, ale
nie przysadziste. Jest bardziej jednowymiarowe, aczkolwiek wędzoność nie jest też rekordowa jak u (moim zdaniem) Schlenkerli.
Wyczuwalna paloność, mniejsza goryczka i słabszy aromat w porównaniu do Gollera. Takie bardziej "mięsne". W porównaniu z tym Gollerem piwo jest bardziej jednowymiarowe. Wędzoność nie ma konkuruje w smaku z goryczką. Choć i tak pozostaję w ustach, ale delikatniej, co docenią Ci, co bardziej wolą słodową treściwość niż chmielową wytrawność.
W finiszu daje o sobie znać słabe wysycenie, co stanowi mały mankament tego ciekawego piwa, które wypiłem z przyjemnością.

[żąleną]

Ciekawy rauch. Dość delikatny i oferujący coś więcej oprócz wędzonki: stoutopodobne nuty palone, a po ogrzaniu lekką słodycz w typie czesko-słowackich tmavych. Piana skandaliczna, wydawało mi się, że przemroziłem to piwo, ale z powyższych wpisów wynika, że niewiele było do popsucia. Lałem bardzo energicznie, a czapa jak na herbacie. Schlenkerla, którą właśnie nalewam do tej samej, w dodatku nie wymytej szklanki, prezentuje się w tym względzie bardzo dobrze.

Warto spróbować.

[TomX]

W zasadzie niewiele zostaje do dodania po opisach kolegów. Jak dla mnie uwagę przykuwa umiarkowana, karmelowa słodycz bardzo wyraźna w tym piwie. Efekt byłby chyba ciekawszy gdyby była ona skontrastowana wyraźną goryczką, a tej niestety - jak i gazu - jest jak dla mnie za mało. Wędzoność jest wyraźna, ale nie wybija się ponad słodowość, jest raczej delikatna. Kolor - głęboka czerwień - jet wprost urzekający

[zgroza]

B. dobry, wystarczająco wędzony rauchbier. Spokojny, łagodny, dobrze komponuje się z kanapkami Rzeczywiście bardziej w strone słodkawo/karmelową niż gorzką w podbudowie.

[sibarh]

Brakująca fotka:

[Kwadri]

Kolor: Bardzo ładny, ciemnobrązowy z rubinowymi przebłyskami.
Piana: Mizerna. Drobna, niewysoka i szybko opada do pierścienia. Później brak.
Zapach: Ładny, średnio intensywny. Wędzoność raczej w klimacie wędliniarskim, ze słodową podbudową.
Smak: Wędzoność słaba, schowana w tle. Początkowo bardziej słodowe z lekko karmelowym tłem. Dość treściwe. W końcu dociera gorycz i zostaje w posmaku z wędzonymi posmaczkami.
Wysycenie: Znikome, drobne i za słabe jak dla mnie.
Opakowanie: Jak na fotce powyżej.

[MarcinKa]

Piwo kupione od slavoya na zlocie w Złotym Potoku. Butelka 0,5l z zamknięciem porcelanowym. Alkohol 4,9%, ekstrakt? Kolor ciemny, mocnej herbaty, lekko wiśniowy. Piwo klarowne. Pięknie wygląda. Piany właściwie nie było. Mimo szybkiego nalewania powstały tylko małe resztki, ale długo się utrzymywały. Zapach bardzo przyjemny, troszkę za mało intensywny. Wyraźna, nie dominująca wszystkiego, wędzoność, ciemne słody, lekkie nuty palone. Złożony gęsty zapach. Smak z wyraźną wędzoną nutą na pierwszym planie. Bardzo wyraźnie także czuć ciemne słody, lekką paloność i niewielką kwaskowość. Na samym końcu paloność miesza się z goryczką. Posmak dość intensywny, średnio długi. Wysycenie bardzo niskie, niewiele go właściwie było. Opakowanie (jak u sibarha) ładne, ale nie do końca. Fajna butelka na porcelanę, ale porcelana czysta, bez malunku. Etykiety bardzo proste w formie, raczej nie przyciągają wzroku. Oczywiście, jak to na niemieckich piwach, ekstraktu brak. Podsumowując określił bym to piwo jako idealne dla osób, które nie poszukują tak mocnych wrażeń smakowych jakich dostarcza Schlenkerla, a chciały by się napić wędzonego piwa. Mnie Fischer Greuth bardzo smakował i zdecydowanie go polecam. Piwo oceniam na 5 (1 – 6).
Dzięki slavoy.