Przegląd rzuconej dziś w Lidlach pilsowej niemczyzny rozpoczynam od puszkowego Krombachera, do którego mam sentyment z lat młodzieńczych, lat beztroskich, zwariowanych
Zapamiętałem go dobrze i muszę powiedzieć, że spotkanie z nim po latach nie jest rozczarowaniem. Pierwsze wrażenia to bardzo duża, puszysta, sztywna i dość trwała piana. Zapach to klasyczna słodowo-chmielowa mieszanka, mało intensywna i jeszcze mniej intrygująca o oryginalności nie wspominając.
Za to w smaku jest naprawdę nieźle. Klasyczna pilsowa lekka goryczka i nawet nie jest ona tak płaska jak w innych tanich niemieckich pilsach. Słodowa baza fajnie współpracuje z chmielowym aromatem. Dość pełny, przyjemny smak. Gładko, poprawnie, ale też nie jest wodniście. Bardzo OK. W cenie 2,44 zł (za tyle jest terazw Lidlu) zdecydowanie warto spróbować
Zapamiętałem go dobrze i muszę powiedzieć, że spotkanie z nim po latach nie jest rozczarowaniem. Pierwsze wrażenia to bardzo duża, puszysta, sztywna i dość trwała piana. Zapach to klasyczna słodowo-chmielowa mieszanka, mało intensywna i jeszcze mniej intrygująca o oryginalności nie wspominając.
Za to w smaku jest naprawdę nieźle. Klasyczna pilsowa lekka goryczka i nawet nie jest ona tak płaska jak w innych tanich niemieckich pilsach. Słodowa baza fajnie współpracuje z chmielowym aromatem. Dość pełny, przyjemny smak. Gładko, poprawnie, ale też nie jest wodniście. Bardzo OK. W cenie 2,44 zł (za tyle jest terazw Lidlu) zdecydowanie warto spróbować
Comment