Donner Weizen z frankońskiego browaru „Schorsch Bräu“
Butelka kamionkowa 0,5 l z zamknięciem na porcelankę.
Zawartość ekstraktu 25%.
alkohol 13%
cena 5,50 Euro
Jak informuje etykieta jedno z najmocniejszych piw na świecie. Piłem już „Donner Bocka” z tego browaru, który wcale nie przypadł mi do gustu. Na Weizen skusiłem się jednak, bo chociaż nie jestem zapalonym fanem piwa pszenicznego, to Weizenbocki uwielbiam.
Kolor ciemnozłoty, mętne jakby miało dopiero tydzień, ale piwa typu „Hefeweizen” mają to do siebie. Podczas nalewania piwo nie pieni się zbyt mocno, co już jest zaskoczeniem, ponieważ piwa tego typu z reguły są mocniej nasycone dwutlenkiem węgla. Piana jest biała, dosyć drobna i nie utrzymuje się zbyt długo. W zapachu czuć drożdże górnej fermentacji i słód pszeniczny, jak na Weizen przystało.Wyczuwa się też coś, co nazwałbym alkoholem, zapach typowy dla win, które zawierają alkohol w podobnej koncentracji. W smaku uderza bardzo intensywna, aż drażniąca słodkość. Dopiero po kilku łykach udało mi się do niej przyzwyczaić. Piwo nie jest mocno gorzkie, prawie nie wyczuwa się chmielu, za to na końcu języka wyczuwam aromaty pochodzące chyba z ciemnego słodu jęczmiennego. Ogólnie niezła kompozycja, ale trochę za ciężkie. Nie wiem czy skusiłbym się na drugie, już chociażby dlatego, że po pierwszym kręci mi się w głowie. Poza tym cena jest przerażająco wysoka. Za 4,90 Euro browar z Oettingen sprzedaje 20 półlitrowych piw, z tym że są to piwa bez żadnego harakteru. W sumie ciekawe piwo, a o to przecież chodzi. Spróbowałem, smakowało, już więcej nie kupię, bo drogie, ale może zdarzy się jeszcze okazja i ktoś zrobi mi prezent, wtedy wypiję ze smakiem jeszcze raz.
Butelka kamionkowa 0,5 l z zamknięciem na porcelankę.
Zawartość ekstraktu 25%.
alkohol 13%
cena 5,50 Euro
Jak informuje etykieta jedno z najmocniejszych piw na świecie. Piłem już „Donner Bocka” z tego browaru, który wcale nie przypadł mi do gustu. Na Weizen skusiłem się jednak, bo chociaż nie jestem zapalonym fanem piwa pszenicznego, to Weizenbocki uwielbiam.
Kolor ciemnozłoty, mętne jakby miało dopiero tydzień, ale piwa typu „Hefeweizen” mają to do siebie. Podczas nalewania piwo nie pieni się zbyt mocno, co już jest zaskoczeniem, ponieważ piwa tego typu z reguły są mocniej nasycone dwutlenkiem węgla. Piana jest biała, dosyć drobna i nie utrzymuje się zbyt długo. W zapachu czuć drożdże górnej fermentacji i słód pszeniczny, jak na Weizen przystało.Wyczuwa się też coś, co nazwałbym alkoholem, zapach typowy dla win, które zawierają alkohol w podobnej koncentracji. W smaku uderza bardzo intensywna, aż drażniąca słodkość. Dopiero po kilku łykach udało mi się do niej przyzwyczaić. Piwo nie jest mocno gorzkie, prawie nie wyczuwa się chmielu, za to na końcu języka wyczuwam aromaty pochodzące chyba z ciemnego słodu jęczmiennego. Ogólnie niezła kompozycja, ale trochę za ciężkie. Nie wiem czy skusiłbym się na drugie, już chociażby dlatego, że po pierwszym kręci mi się w głowie. Poza tym cena jest przerażająco wysoka. Za 4,90 Euro browar z Oettingen sprzedaje 20 półlitrowych piw, z tym że są to piwa bez żadnego harakteru. W sumie ciekawe piwo, a o to przecież chodzi. Spróbowałem, smakowało, już więcej nie kupię, bo drogie, ale może zdarzy się jeszcze okazja i ktoś zrobi mi prezent, wtedy wypiję ze smakiem jeszcze raz.
Comment