Dziwne jest to piwo, co w tym wypadku nie jest komplementem. Browar z Saksonii, a więc byłe NRD.
Kolor: obok opakowania najmocniejszy punkt tego piwa, ładny, złocisty, idealny dla pilsa. Piana: była mikra i szybko znikła.
Nasycenie CO2: zdecydowanie za małe jak na pilsa.
Zapach: nic nie czułem, wręcz sterylne
Smak: niezharmonizowany, jakieś dziwne nuty słodyczy w tle, tandetna płaska gorycz, bo goryczką nazwać tego nie sposób. Pełne jakichś obcych smaków, nietypowych dla pilsnera.
Opakowanie: bardzo ładne, butelka NRW, kapsel bez nadruku przykryty alufolią, na której na szyjce znajduje się nazwa browaru i jego herb.
Nie polecam. Piwa NRDowskie chyba mi nie podchodzą, co prawda piłem tylko kilka, ale żadne mi nie zasmakowało.
Niedawno znajomy przywiózł mi je z Niemiec, że niby tam w regionie bardzo często się je pije. Na kolana nie padłem, smakował jak solidna koncernówka, z taką różnicą jeśli przyrównać do piw Polskich, że w smaku było jakby bardziej wodniste, ale za to miało zdecydowanie "smaczniejszą" goryczkę.
Cóż o tym piwie można napisać.Z pewnością jest mocno goryczkowe,ale ma jakieś dodatkowe metaliczne posmaki,piana pokazała się,ale nie była zbyt bujna i trwała.Wygazowanie bardzo dobre,dość duże bąbelki pracują do końca,barwa jasna słomka.
Opakowanie bardzo gustowne
W sumie ot bardzo przeciętny pilsik,można bez żalu już go więcej nie wypić.
Piwo zmieniło nazwę - już nie Premium tylko zwyczajnie samo Pils. Alkohol dalej 4,9%.
Kolor: złoty
Piana: słaba
Nasycenie: niskie
Zapach: niewyczuwalny
Smak: słaby, jakaś dziwna goryczka, posmaki metaliczne, gdzieś w tle słodycz, zupełnie to wszystko do siebie nie pasuje i jest bardzo średnie.
Opakowanie: nie ma już złotka - jest obwódka przed kapslem (czy to też nazywa się krawatka?), kolorystyka etykiety zachowana tylko kolory bardziej wyblakłe, zamiast butelki NRW jest taka z długą szyjką
Kolor bladozłoty, nieco anemiczny. Piana biała, drobna, spora, dość wytrzymała.
Pachnie zdecydowanie chmielem i znacznie słabiej słodem. W smaku goryczka, ale nie gorzka. Daleeeeko resztki słodu i jakieś... zioła? Pojawia się minimalna chlebowość. Sporo gazu.
Smukła butelka (po niemiecku "longneck" ), dedykowany kapsel, biało-złota eta, wszystko proste, eleganckie i czytelne.
Nie jest to piwo wybitne, ale latem do wypicia bez stresu.
Podsumowując produkty Freiberger Brauhaus GmbH (piwa "dietetycznego" i Radlera nie liczę...), chyba Export Spezial mi najbardziej zasmakował...
Ja bym za to polecil. Faktycznie na pewno nie jest to piwo wybitne, jednak solidny niemiecki lager o srednim nagazowaniu (a wiec w sam raz), lekkim, odrobine bardziej slodowym niz chmielowym aromacie i przyjemnym, trwalym goryczkowym posmaku. W zapachu wyczuwam poza chmielem i slodem rowniez nutke marcepanu, ale nie ma to zadnego przelozenia na smak. Minus piwo za to ma za piane, ktora znika w oka mgnieniu.
Kolor; słomkowy
zapach; słaby zapach chmielu i kwaskowatość
Piana; dość słaba ale utrzymuje sie do końca
smak; lekka goryczka w tle chlebowe posmaki
Wysycenia dla mnie za duże
lepsze niz nasze koncernówki, na lato do wypicia, dobrze ugasi pragnienie
Bardzo przyjemny, niemiecki pilsik. Barwa i butelka jak u Javoxa. Piana także, gruba, lacing był. Zapach chmielowy, smak także, przyjemna, delikatna goryczka na pierwszym planie, w tle chlebowe nuty. Producent deklaruje ibu na 28 i w sumie, tak chyba jest. Ocena 4,5/6.
Comment