zaw. alk. 5,4%, but. 0,5 l (z nakrętką!)
Pierwsze testowane przeze mnie piwo z małego bawarskiego browaru, którego wyroby w zagadkowy sposób w pełnym zakresie trafiły do Łodzi. Importer na etykiecie napisał "piwo ważone na Oktobefest" i jeszcze dodał "niepasteryzowane". Z pierwszym trudno się nie zgodzić, drugie to chyba przesada (termin ważności do 27.02.2006).
Jak dowiadujemy się tutaj Felsenbräu to maleńki, prywatny browar zagubiony gdzieś na bawarskiej prowincji; tym bardziej byłem ciekaw, co ma do zaproponowania. Na pierwszy ogień poszło "marcowe".
Aromat wybitnie słodowy, bardzo apetyczny, delikatny, przy tym słodkawy. Kolor piwa obiecujący: ciemna herbata, może ciemny bursztyn. Piana tworzy się gęsta, kremowa i trwa do końca w postaci cienkiej, ale apetycznej kołderki. Smak - pełne zaskoczenie na plus: początek bardzo słodowy, słodkawy z lekkimi posmakami aromatycznymi (pewnie chmielowymi), owocowymi. Dobry, konkretny, bardzo treściwy smak, w którym wyraźnie wyczuwamy owocową świeżość. Delikatne nagazowanie w połączeniu ze bukietem smakowym powoduje, że piwo pije się świetnie. Końcówka to już nuty chmielowe (jak chwali się producent na swojej stronie, wykorzystuje chmiel odmiany "dolden", bez żadnych ekstraktów).
Podsumuję: niespodziewanie aromatyczny, przy tym bardzo treściwy oktoberfeściak. Pycha
Pierwsze testowane przeze mnie piwo z małego bawarskiego browaru, którego wyroby w zagadkowy sposób w pełnym zakresie trafiły do Łodzi. Importer na etykiecie napisał "piwo ważone na Oktobefest" i jeszcze dodał "niepasteryzowane". Z pierwszym trudno się nie zgodzić, drugie to chyba przesada (termin ważności do 27.02.2006).
Jak dowiadujemy się tutaj Felsenbräu to maleńki, prywatny browar zagubiony gdzieś na bawarskiej prowincji; tym bardziej byłem ciekaw, co ma do zaproponowania. Na pierwszy ogień poszło "marcowe".
Aromat wybitnie słodowy, bardzo apetyczny, delikatny, przy tym słodkawy. Kolor piwa obiecujący: ciemna herbata, może ciemny bursztyn. Piana tworzy się gęsta, kremowa i trwa do końca w postaci cienkiej, ale apetycznej kołderki. Smak - pełne zaskoczenie na plus: początek bardzo słodowy, słodkawy z lekkimi posmakami aromatycznymi (pewnie chmielowymi), owocowymi. Dobry, konkretny, bardzo treściwy smak, w którym wyraźnie wyczuwamy owocową świeżość. Delikatne nagazowanie w połączeniu ze bukietem smakowym powoduje, że piwo pije się świetnie. Końcówka to już nuty chmielowe (jak chwali się producent na swojej stronie, wykorzystuje chmiel odmiany "dolden", bez żadnych ekstraktów).
Podsumuję: niespodziewanie aromatyczny, przy tym bardzo treściwy oktoberfeściak. Pycha
Comment