zaw. alk. 5,3%, but. 0,5 l (NRW)
przywiezione z Niemiec
Wyśmienity pils przypominający dawne wiedeńskie lagery.
Wg opinii znawców (M.Jackson) jeden z najznamienitszych produktów berlińskiego browaru. Rzeczywiście, takiego piwa się po Berlinie nie spodziewałem.
Zapach wybitnie słodowy, głęboki, aromatyczny. Kolor miedziany (cudo! dawno nie testowałem pilsa o takiej barwie).
Potężna czapa piany w kolorze kremowym (i takiej konsystencji) długo nie chce opaść. Gruby kremowy kożuch zostaje do końca.
Smak, tak jak i zapach, wybitnie słodowy. Dużo równoległych nutek smakowych decydujących o wyjątkowości tego piwa: początek słodowy i lekko miodowy, później wyczuwalne bardzo subtelne nuty owocowe (tak się w nich rozsmakowałem, że zawartość butelki znikła dużo za wcześnie ). Chmielowy posmak idealnie wkomponowany w bogatą mieszankę pozostałych smaków. Rewelacja.
Piwo podawane oryginalnie w bardzo charakterystycznym kuflu z czerwoną rączką, zwanym, o ile mi wiadomo, właśnie rotkehlchen. Produkowane z powodzeniem w początkach istnienia browaru jako piwo eksportowe, w siermiężnych czasach socjalistycznych zniknęło z rynku, by powrócić w 125 rocznicę powstania browaru.
przywiezione z Niemiec
Wyśmienity pils przypominający dawne wiedeńskie lagery.
Wg opinii znawców (M.Jackson) jeden z najznamienitszych produktów berlińskiego browaru. Rzeczywiście, takiego piwa się po Berlinie nie spodziewałem.
Zapach wybitnie słodowy, głęboki, aromatyczny. Kolor miedziany (cudo! dawno nie testowałem pilsa o takiej barwie).
Potężna czapa piany w kolorze kremowym (i takiej konsystencji) długo nie chce opaść. Gruby kremowy kożuch zostaje do końca.
Smak, tak jak i zapach, wybitnie słodowy. Dużo równoległych nutek smakowych decydujących o wyjątkowości tego piwa: początek słodowy i lekko miodowy, później wyczuwalne bardzo subtelne nuty owocowe (tak się w nich rozsmakowałem, że zawartość butelki znikła dużo za wcześnie ). Chmielowy posmak idealnie wkomponowany w bogatą mieszankę pozostałych smaków. Rewelacja.
Piwo podawane oryginalnie w bardzo charakterystycznym kuflu z czerwoną rączką, zwanym, o ile mi wiadomo, właśnie rotkehlchen. Produkowane z powodzeniem w początkach istnienia browaru jako piwo eksportowe, w siermiężnych czasach socjalistycznych zniknęło z rynku, by powrócić w 125 rocznicę powstania browaru.
Comment