zaw. alk. 4,4%, but. 0,5 l
zakupione u źródła, w Bambergu
St. Michaelsberg to obecnie nazwa wzgórza, gdzie narodziło się bamberskie browarnictwo. To tutaj w 1122 r. Benedyktyni po raz pierwszy w Bambergu uwarzyli piwo, dając początek niezwykle bogatej tradycji miasta. Dziś w tym miejscu mieści się muzeum browarnictwa, zaś fakt ten skwapliwie wykorzystał jakiś czas temu duży browar Maisel produkując, w oparciu o najstarsze receprtury ( ), dwa swoje ciemne piwa: opisywane wcześniej piwo St. Michaelsberg Urtyp oraz testowanego właśnie dunkla.
kolor - ciemnobrązowo-rubinowy;
piana - kremowa, początkowo gęsta, rośnie wysoko, ale szybko pęka i opada;
nasycenie - przeciętne;
zapach - słodowo-karmelowy;
smak - ten lekki ciemniak okazuje się w smaku zadziwiająco treściwy, bardziej nawet niż mocniejszy Urtyp; karmelowy trop zapachowy okazuje się nie mieć pokrycia w smaku, gdzie karmelu trochę jest, ale niewiele. Treściwość tego piwa budują za to głębokie, palone nuty słodowe połączone z mocną, wyrazistą, lekko cierpkawą kompozycją owocową (trochę jak w naszych porterach). Dobry, bardzo aromatyczny bukiet, trudno uwierzyć w te 4,4% alkoholu. Posmak lekko słodkawy i delikatna, słodowa goryczka.
Pyszny ciemniak, dystansuje nawet tutejszego ciemnego koźlaka.
zakupione u źródła, w Bambergu
St. Michaelsberg to obecnie nazwa wzgórza, gdzie narodziło się bamberskie browarnictwo. To tutaj w 1122 r. Benedyktyni po raz pierwszy w Bambergu uwarzyli piwo, dając początek niezwykle bogatej tradycji miasta. Dziś w tym miejscu mieści się muzeum browarnictwa, zaś fakt ten skwapliwie wykorzystał jakiś czas temu duży browar Maisel produkując, w oparciu o najstarsze receprtury ( ), dwa swoje ciemne piwa: opisywane wcześniej piwo St. Michaelsberg Urtyp oraz testowanego właśnie dunkla.
kolor - ciemnobrązowo-rubinowy;
piana - kremowa, początkowo gęsta, rośnie wysoko, ale szybko pęka i opada;
nasycenie - przeciętne;
zapach - słodowo-karmelowy;
smak - ten lekki ciemniak okazuje się w smaku zadziwiająco treściwy, bardziej nawet niż mocniejszy Urtyp; karmelowy trop zapachowy okazuje się nie mieć pokrycia w smaku, gdzie karmelu trochę jest, ale niewiele. Treściwość tego piwa budują za to głębokie, palone nuty słodowe połączone z mocną, wyrazistą, lekko cierpkawą kompozycją owocową (trochę jak w naszych porterach). Dobry, bardzo aromatyczny bukiet, trudno uwierzyć w te 4,4% alkoholu. Posmak lekko słodkawy i delikatna, słodowa goryczka.
Pyszny ciemniak, dystansuje nawet tutejszego ciemnego koźlaka.