Właśnie wróciłem z Plusa i choć miałem już nie kupować znów przyniosłem paru flaszek do domu . Za 2.29 nigdy wcześniej nie kupowałem pszeniczniaka. W dodatku dobrego
Park & Bellheimer, Valentins Weissbier
Collapse
X
-
No niestety mój entuazjazm opadł po spróbowaniu ostatniej partii. O ile za pierwszym razem Valenty zaraz po otworzeniu rozpościerał bananowy zapach po chwili wzbogacony o goździki, pienil się jak należy, był może nieco ciemniejszy od innych pszeniczniaków, porządnie mętny ze smugami opadających po wlaniu drożdży, o tyle ten ostatni czuć jakby - samodzielnie warzący będą wiedzieć - fermentor świeżo zdezynfekowany pirosiarczynem sodu. kolor pozostał taki sam, ale zdecydowanie mniej osadu z drożdży. Smak pierwszego był sycący, aksamitny, pełny ze zbalansowaną słodyczą z nutką kwasku. Doskonale współgrał z zapachem bananów. Ten drugi , który piłem to był rozcieńczony nieco pierwszy, ale ten ostatni niestety był już całkiem nijaki. Nie żeby się nie dało tego wypić ogólnie, całe szczęście , nie korespondował z zapachem, ale trudno w nim znaleźć choćby cząstkę tego, co spróbowałem za pierwszym razem. Jedynie kolor, gaz i piana pozostały takie jak trzeba.
Comment
-
-
Dziś miałem się udać na wyprawę po Valentinsa...ale odstraszyła mnie pogoda za oknem
Zdaje się, że przegapiłem promocję, no trudno. Zamiaruję jutro go nabyć i przetestować. Mam nadzieję, że okaże się lepszy od Oettingera, którego testowałem dziś
Comment
-
-
Nareszcie mam! W Plusie stoją tego całe skrzynki, a promocyjna cena wciąż jest aktualna. Osadu na dnie mam naprawdę dużo - nigdy wcześniej tyle nie widziałem, ale po pół godzinie kupiłem Obołonia pszenicznego, wtedy dopiero zobaczyłem co znaczy "dużo osadu"
No ale otwieram butelkę i przechodzę do rzeczy...
Kolor: Pomarańczowy, bursztynowy. Jest bardzo mętne i mało przezroczyste, generalnie, wizualnie prezentuje się świetnie. Bez dyskusji należy się 5
Piana: Po nalaniu utworzyła mi się ogromna biała czapa. Jestem pod wrażeniem. Całkiem szybko się zmnieszyła i stała się gruboziarnista. Obecna jest do samego końca co jest bardzo miłe. Oceniam na 4,5
Zapach: Kwaskowaty, wyczuwam też zapachy kwiatowe i drożdżowe. Słabo czuć nadgniłego banana i goździki. Bardzo ładny choć niezbyt intensywny - postawię 4
Smak: Chyba po raz pierwszy mam kłopoty z określeniem smaku . Piwo jest kwaskowe, czuć też pszenno-drożdżowe aromaty i wszystko inne, typowe dla piw pszenicznych...ale wszystkie te smaki są takie jakieś wymieszane, mało wyraziste i jednakowo intensywne. Wybija się jedynie cytrusowa kwaskowość. Pozostawia posmak chmielowo-bananowo-alkocholowy, im bliżej do końca tym silniej czuć banana. Za smak dam 3,5
Nasycenie CO2: Oto i winowajca mało wyrazistego smaku! To piwo jest aż za bardzo nagazowane. Bombelki może i nie szczypią w gardło ale tłumią smak, a po wypiciu 1/3 poczułem się wzdęty jak balon. Przez to piwo traci orzeźwiające właściwości. Ja rozumiem, że hefe-weissbier musi mieć dużo gazu, ale bez przesady...Taki Paulaner też ma dużo gazu, lecz bombelki są drobniutkie i nie zalegają na żołądku...Ogólnie to pracują one przez cały czas i naprawdę wygląda to nieźle. Na początku w dużej ilości, choć leniwie unoszą się do góry. Jest na co popatrzeć. Gaz oceniam na 3
Opakowanie: Trochę ubogie ale bez przesady. Na kontrze jest skład w języku polskim. Za to ekstraktu nie ma w żadnym języku. Nie wygląda źle. Stawaim 3,5 ale tak naprawdę wygląd opakowania jest mało istotny.
Ogólnie bardzo dobre piwko. Prawie nie ustępuje Oettingerowi i za taką cenę naprawdę jest wart kupowania. Według mnie to piwo jest idealne do oglądania.
Ma wspaniały kolor, śliczną pianę a gaz pracuje naprawdę pięknie. Ja jednak wolę piwo pić . Mam jeszcze jedną butlkę w lodówce, może chwilę poczekam po otwarciu albo co...żeby gaz nie przytłumiał smaku.
Comment
-
-
Piana: dość trwała, choć drobne pęcherzyki pękają i tworzą grubsze, ale ogólnie rzecz biorąc ładna.
Kolor: mętny, jak na jasną pszenicę, to za ciemny, niemal herbaciany.
Nasycenie CO2: średnio wysokie.
Zapach: wyraźnie wyczuwalny goździk.
Smak: czuć, że to pszenica, ale wyczuwam też jakieś obce posmaki. Po pierwsze piwo jest IMO przechmielone jak na pszenicę. Jest też jakiś dziwny słony posmak, jakby to piwo było uwarzone na wodzie morskiej
Opakowanie: ładne, wizerunek tytułowego Valentinsa, kojarzy mi się z jakimś świętym. A tak w ogóle, ten Valentin, to przypadkiem nie św. Walenty?
Piwo zakupione w Łebie, w sklepie, którego bym nigdy o to nie podejrzewał (spożywczo-cukierniczym). Może miałem zły dzień, ale Walenty nie zyskał mojej sympatii. Dodam jeszcze, że moja warka miała datę przydatności do 06.08.
Comment
-
-
Ze zbyt dużym gazem postanowiłem sobie poradzić nalewając je ze sporej wysokości co podziałało znakomicie. Utworzyła mi się ogromna wprost piana, "strzelająca nad ogrom królewskich piramid", nasycenie nieco się zmniejszyło a smak sporo zyskał. Tak żałuję, że abym mógł kupić to piwo muszę odbyć prawie dwugodzinną wyprawę do Plusa. Za drugim razem w szklance objawił się kolor ochrowy. Pewnie dlatego, że tym razem piłem Valentinsa przy świetle dziennym, a poprzednio, przy sztucznym.
Comment
-
-
Ja własnie dziś zapodałem sobie tego pszeniczniaka i musze podzielić zdanie kolegów, którzy plasują go pomiędzy Obołoniem czy Paulanerem, a Fraterem.
Zdecydowanie lepszy od Fratera. W smaku trochę przypomina mi pszeniczniaka z Brovarii z Poznania. Piana wysoka, sztywna, trzyma się dośc dlugo. Do samego końca unosi się lekki kożuszek. W przeciwieństwie do Fratera ładnie obkleja szkło. Wysycenie dośc przyzwoite. pecherzyki przestają się unosić dopiero tuż pod koniec picia.
IMO w kategorii jakość plasuje się pomiędzy Obołoniem i Fraterem, natomiast w kategorii cena/jakość, to chyba najlepszy zakup za cenę poniżej 3 PLN. Lepszego piwa nie dostaniemy.
Comment
-
-
Dostaniemy
Pszenicznego Primatora, który w Zofmarze kosztuje 2,40 zł
Valentins jest naprawdę bardzo przyzwoitym piwem, ale według mnie, ma trochę słaby i mało wyrazisty smak. A smak jest chyba najważniejszy...Niemniej jednak mam jeszcze jednego w lodówce, długo się tam nie uchowa. Spróbowałem też Valentinsa z cytrynką, oj dziwny to sposób serwowania pszeniczniaka. Jak mi kiedyś strzeli do głowy pomysł napicia się piwa pszenicznego w knajpie to będę pilniwał co by mi tam nikt nic nie wrzucił
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kamień Wyświetlenie odpowiedziDostaniemy
Pszenicznego Primatora, który w Zofmarze kosztuje 2,40 zł
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Doczu Wyświetlenie odpowiedziA jest równie dobre jak ten Valentins ?Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kamień Wyświetlenie odpowiedziDostaniemy
Spróbowałem też Valentinsa z cytrynką, oj dziwny to sposób serwowania pszeniczniaka. Jak mi kiedyś strzeli do głowy pomysł napicia się piwa pszenicznego w knajpie to będę pilniwał co by mi tam nikt nic nie wrzucił
Comment
-
-
Ano prawda...Mam na oku Białego Obołonia, który, jak wnioskuję z nazwy, ma być witbierem.
Jakie są w końcu roznice między hefe-weizenem? Witbier ma podobno więcej cytrusowości w smaku i armoaty kolendry, a jakie są różnice w składzie (poza ową kolendrą)? Pytam bo, niestety, nie miałem jeszcze doświadczeń z witbierami
Żeby mnie ART nie pogonił za pisanie nie na temat, dodam jeszcze, że według mnie Valentins jest wyraźnie gorszy od Paulanera, Obołonia czy Primatora ale od Oettingera mało się różni jeśli chodzi o jakość, za to bardzo wyraźnie jeśli chodzi o cenę. Ma Valentins także wielką przewagę nad Fraterem (który ,nota bene, mi naprawdę smakuje)- jest "normalnym" piwem a nie efektem dodatku rozmaitych sztucznych aromatów, zmętniaczy, ulepszaczy i poprawiaczy.
Comment
-
-
Białe piwo czyli Witt jest piwem belgijskim robione jest z pszenicy niesłodowanej.
gdy będziesz w Belgii lub Niederlandach i zamówisz takie piwo, nawet gdy powiesz, że chcesz pszeniczniak to ci podadzą z cytryną. Taka jest norma. Oni tam nie mają pszeniczniaków typowo niemieckich.Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
hmmm... Dziwne. Dziś własnie znów sobie zakupiłem valentinsa, z tego samego PLUS'a i kurcze różnica jest spora. Ten dzisiejszy ma słabą pianę, po otwarciu nie wydziela tego przyjemnego bananowego zapachu i ogólnie w smaku taki jakiś nijaki trochę jest :-(
Czy może to być wina temperatury, bo dość mocno go schłodziłem.
Comment
-
Comment