Schneider & Sohn, Aventinus Weizen Eisbock

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    Schneider & Sohn, Aventinus Weizen Eisbock

    zaw. alk. 12,0%, but. 0,33 l
    przywiezione z Niemiec

    Po raz kolejny odwiedzając znany sklepik w Berlinie tym razem zostałem obsłużony przez starszego jegomościa, chyba właściciela, tego samego który trochę mówi po polsku i chętnie gości w swoich progach polskich piwoszy. Widząc, że wyszukuję różne ciekawostki przyniósł mi z zaplecza butelkę tego cacuszka - i tak mam okazję testować to wyjątkowe piwo, produkowane w małych partiach, z których każda butelka oznaczana jest oddzielnym numerem.
    "Zwykłego" Aventinusa piłem kiedyś i z butelki i z beczki – wyśmienite piwo. Aventinus w wersji eisbock ma oczywiście – jak przystało na eisbocka – swoją „legendę” (do której podchodzę dość sceptycznie) mówiącą o tym, w jaki to przypadkowy sposób piwo trafiło na świat. Ponoć jeszcze w czasie wojny Aventinus był rozsyłany poza Bawarię w skrzynkach, w których zimą zdarzało mu się częściowo przymarznąć. Nie przeszkadzało to wielbicielom tego piwa, którzy skrzętnie usuwali lód, ba, z czasem polubili mocniejszą, treściwszą wersję swojego ulubionego piwa. 60 lat później browar wykorzystał tamten przypadek i dziś raczy nas pszennym lodowym koźlakiem, często przez swoją moc określanym mianem „pszennego wina”.
    Kolor - kawowo-beżowy, miękki i ciepły, z miodowymi refleksami pod światło, wysokie zmętnienie;
    Piana - wygazowuje szybciej niż w coli; po chwili zupełnie jej brak, ginie zabita alkoholem;
    Nasycenie - wysokie, pszeniczne;
    Zapach - rzeczywiście coś na kształt pszennego wina: wytrawny aromat winny ze słodką nutą pszenicy i drożdży;
    Smak - bardzo bogaty, niemniej zdominowany przez ostry posmak alkoholowy; ciężkie, ulepkowate piwo (dosłownie klei się do podniebienia), w którym bogactwo smaków typowo pszenicznych (pszenica z drożdżami) dopełnione jest przez niesamowitą grę estrów bananowych, goździkowych, miodowych, cynamonowych i suszonych śliwek (czym upodabnia się trochę do mocnych trapistów). Daje to specyficzny aromatyczno-słodkawy bukiet, bardzo ciężki i treściwy. W miarę ogrzewania piwa wychodzą na wierzch kolejne smaczki, których nawet nie potrafię ponazywać. Pojawia się słodki karmelowo-czekoladowy wątek. W końcówce alkohol trochę mniej daje znać o sobie ustępując miejsca pysznym nutkom pszenicznym oraz nieznacznej słodowej goryczce. Niemniej opróżnienie kufla to nie lada wyczyn.
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    #2
    Jak się okazało, każda seria Aventinusa Weizen Eisbocka jest limitowana a butelki opatrzone są oddzielnymi numerami.
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania

    Comment

    • pezet
      Porucznik Browarny Tester
      • 2006.03
      • 481

      #3
      Czytam, oglądam i mam ślinotok
      Jaka była cena tego, jak mniemam, wspaniałego piwa?
      „Amatorom konopi indyjskich należy się przypomnienie, że naczelną zasadą rządzącą chemią mózgu jest zasada równowagi.
      Nie można bezkarnie zmieniać składu tej biochemicznej zupy, a przynajmniej nie można tego robić na dłuższą metę...”
      Dr hab. med. Przemysław Bieńkowski

      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Comment

      • Dreamer
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.05
        • 1576

        #4
        Chorobcia, dopiero teraz dostrzegłem zapytanie Pezeta
        Dokładnej ceny już nie pamiętam, wiem że kosztowało sporo, gdzieś koło 1,20-1,30 EUR
        Blog: Piwna Brytania

        Comment

        • pezet
          Porucznik Browarny Tester
          • 2006.03
          • 481

          #5
          Nie ma sprawy
          Dzięki za info. Cena w europejskiej normie
          „Amatorom konopi indyjskich należy się przypomnienie, że naczelną zasadą rządzącą chemią mózgu jest zasada równowagi.
          Nie można bezkarnie zmieniać składu tej biochemicznej zupy, a przynajmniej nie można tego robić na dłuższą metę...”
          Dr hab. med. Przemysław Bieńkowski

          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

          Comment

          • banita12
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2007.10
            • 65

            #6
            Wspaniałe piwo właśnie je piję i zachwycam się przebogatym smakiem i aromatem Aventinusa Eisbocka.

            Kolor: ciemny jak dunkel weizen dość mętny
            Pianaiękna beżowa, szybko znika jednak cieniutenki kożuszek utrzymuje się bardzo długo,
            Smak bananowo drożdżowy, toffi, karmel, miód spadziowy, cynamon, anyz gwiazdkowaty.
            Zapach: bananowo czekoladowa kawa jak wybitne smakowe espresso, bardzo delikatny zupełnie nie bije alkoholem tylko delikatnością bitej śmietany z toffi.

            Rewelacyjne piwo pozostanie długo w pamięci. Napewno nieprzeciętne i warte spróbowania.
            Kupione w Oleśnicy w sklepie Piwa Świata za 7 zł ( jak za takie piwo to darmocha)

            Comment

            • tomolek
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.05
              • 1752

              #7
              Swój egzemplarz kupiłem w firmowej piwiarni w Monachium, za dość astronomiczną kwotę blisko 4
              Data produkcji to styczeń tego roku, data ważności to rok 2017. I teraz mam dylemat, leżakować z racji ekstraktu czy pić w miarę na świeżo bo to pszenica?
              www.ohbeautifulbeer.com

              www.mateuszdrozdowski.pl

              „Kwaśny Edi herbu Koreb

              Comment

              • Kwadri
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2009.10
                • 1216

                #8
                Aventinus Weizen Eisbock

                Kolor: Mocno mętny, brązowo-czekoladowy.
                Piana: Niezbyt wysoka, kremowa, drobnopęcherzykowa. Po kilku minutach opada do dość grubego pierścienia, który bardzo długo się utrzymuje.
                Zapach: Intensywny, mocno bananowy. Karmel, toffi, cynamon i lekka kwaskowość w tle. Bogaty. Po ogrzaniu dochodzi guma balonowa, ale taka przyjemna i suszona śliwka.
                Smak: Gęsty, niezwykle treściwy początek, niczym likier. Mocno słodowy z posmakami banana i karmelowym tłem. Całość wieńczy goryczka o lekko ziołowym profilu i to raczej ona dominuje finisz. Alkohol początkowo w miarę dobrze ukryty, ale pije się je długo i po ogrzaniu wychodzi jego ostrość. Mimo wszystko warte polecenia, szczególnie na jesienno-zimowe wieczory.
                Wysycenie: Średniowysokie, lekko podszczypuje.

                Comment

                • GaryFisher
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2009.10
                  • 739

                  #9
                  Schneider & Sohn, Aventinus Weizen-Eisbock [a.12%]

                  Kolor: bardzo ciemny brąz, pod światło widać krówkowe refleksy, bardzo mętny [5]

                  Piana: koloru kremowego, średnioziarnista, wysoka ale opada dosyć szybko jak na pszeniczniaka, jednak gdyby dało się to piwo pić w miarę szybko, firanka nie zdziurawiałaby do końca [4]

                  Zapach: intensywny, ciężki, słodki, bananowo-morelowy, pod owocami mamy trochę pszenicznego słodu i chlebowości, czuć też karmel i minimlnie paloność, po paru minutach dochodzą nuty marmolady wieloowocowej [4.5]

                  Smak: ciężki, gęsty, syropowaty i słodki, na pierwszym planie marmolada jak w barley wine albo podwójnych koźlakach (La Trappe Dubbel i Paulaner Salvator na czele), dalej suszone owoce, w tym owa morela i figi, trochę bananów, szorstkiej, ziarnistej słodowości i nuta palona, które dodają nieco wytrawności jednak zupełnie nie równoważą tego ogromu lepkiej słodyczy do tego z uwagi na wysoką zawartość alkoholu w tle przewija się coś na kształt słodkiego, czerwonego wina, do tego sporo karmelu i mlecznej czekolady; dla mnie o wiele za słodkie ale chyba takie miało być i należy uznać to za dzieło skończone [5]

                  Nasycenie: niby bąbelki pracują cały czas jednak na języku nie można wiele wyczuć, giną w tej gęstej cieczy [4.5]

                  Opakowanie: flaszka 0.33l (NRW), etykieta jak na "zwykłym" Aventinusie, fioletowa bogato zdobiona róznorakimi srebrnymi pirdółkami, kapsel niestety goły, srebrny [5]

                  Uwagi: mając pod ręką takie piwo w zimie nie trzeba wchodzić w gó*no po uszy żeby mróz nie ruszył; w tej chwili bałbym się sprobować naszego piwa jopejskiego, które prawdopodobnie bywało jeszcze bardziej ulepkowate
                  Producent: Weisses Braeuhaus G.Schneider & Sohn, D-93309 Kelheim; www.schneider-weisse.de
                  Zakupione w: De Bierkoning w Amsterdamie
                  Degustowane: 23.09.2012r. ok. godz. 16:00 w Haarlemie
                  Data ważności: 2016.12.19 746
                  Zabutelkowano: 2011.12.19
                  Numer flaszki: 2011 070379
                  Soundtrack: "Machine Head" by Deep Purple

                  Mała flaszka wygląda tak:
                  Click image for larger version

Name:	Schneider & Sohn Aventinus-Eisbock.jpg
Views:	1
Size:	62,5 KB
ID:	2040239
                  Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

                  Comment

                  • Pancernik
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2005.09
                    • 9793

                    #10
                    Kolejne nieszablonowe piwo, całkiem spokojnie stojące sobie na półce w lodówce w sklepiku "U Bartosza i Woyciecha" na Natolinie.
                    Piwo jest brązowe, nieprzejrzyste, buduje bardzo drobną, kremową, wysoką i dość sztywną i trwała pianę. Apetyt rośnie... .
                    Pachnie przenikającymi się aromatami wina, orzechów włoskich, słodu, chyba rodzynek...? W smaku słodowo-winne, mimo znaczącego woltażu zadziwiająco łagodne, podstępne wręcz . Jakoś nie miałem wrażenia zbytniej słodyczy...
                    Gazu niezbyt wiele, jednak trochę szczypie w język - a może to procenty? Opakowanie jak widać, typowe dla browaru, bardzo dopracowane, eleganckie. Nieco dziwi w tej kompozycji goły "blaszany" kapsel.
                    Nie kojarzę, abym wcześniej miał przyjemność smakować eisbocka, ale ten mi bardzo podszedł. Polecam, choć chyba jedynie jedną butelkę na wieczór... .

                    Comment

                    • wpadzio
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🍼🍼
                      • 2011.06
                      • 2654

                      #11
                      Barwa ciemnobrązowa, mętna, nieco kojarząca się z treściwym kompotem z suszonych owoców.
                      Piana beżowa, wysoka, mięsista o drobnej teksturze. Stoi sztywno bardzo długo. Do samego końca kożuszek na całej powierzchni.
                      W zapachu wyraźne estry, zwłaszcza suszona śliwka oraz rodzynki. Całość otulona miękkim, winnym aromatem alkoholu. Bardzo przyjemne doznanie.
                      Smak to dalszy ciąg przyjemności. Choć przyznaję dość zdradliwej. Piwo zbudowane na mariażu silnych, ale aksamitnych nut alkoholowych oraz wspomnianych śliwkowych estrów. Lekko kwaskowe i jednocześnie wyraźnie słodkawe, choć słodycz ta nie jest cukierkowa bynajmniej a wyjęta jakby z wiekowej, świątecznej babcinej nalewki. I zrozumiałe, że goryczka tutaj pełni rolę symboliczną.
                      Nasycenie nieduże, trudno mi rzec czy większe miałoby jakiś pozytywny/negatywny wpływ.
                      Opakowanie jak na zdjęciu powyżej. Elegancko purpurowe. Mój egzemplarz ma nr 2012/163167. Szkoda tylko, że kapsel absolutnie nagi.

                      Wyśmienite degustacyjne piwo do smacznej, ale wybitnie rozważnej konsumpcji. 9,5 w skali 1-10.
                      Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
                      Serviatus status brevis est
                      3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020

                      Comment

                      • franekf
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2004.06
                        • 944

                        #12
                        Wczoraj też miałem okazję spróbować tego piwa, i jedno mnie w nim drażniło - spora kwasowość. Poza tym jest ciężkie, syropowate, wybitnie degustacyjne, mała butelka starczyła nam spokojnie na 2 osoby.
                        Tylko ten kwasek... piwo powinno chyba trochę poleżeć, może nieco by się ułożyło.
                        Birofilia Trapistów poszukiwane - sprawdź co mam
                        http://mojedegustacje.blogspot.com/ - mój blog o alkoholach; ostatni wpis - Królewskie Porter
                        Piwny Janusz bez Teku

                        Comment

                        • darekd
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🍺🍺🍺
                          • 2003.02
                          • 12687

                          #13
                          Aromat - owoce (śliwka, wiśnia, rodzynki, morela), nieco winne, ale też lekki karmel
                          Piana - wysoka, dość gęsta, tworzą się szybko duże bąble, więc nie jest bardzo trwała
                          Barwa - ciemnobrunatna, mętne
                          Wysycenie - łagodne, lekko musujące
                          Smak- winne owoce łączą się ładnie z karmelem, czekoladą, która wraz z dość wyraźnym alkoholem przypomina bombonierkę z likierem... chyba śliwkowym

                          Tymi śliwkami trochę mi przypomina:



                          taka mniej treściwa wersja "light"

                          Większość z Was wskazuje na wybitnie degustacyjny charakter, "deserowy", do rozważnej konsumpcji. Dla mnie jak przychodzi jesień takie piwa są prawie jak sesyjnie Chętnie sięgnąłbym po kolejną buteleczkę. Lubię ten styl, a w kategorii lodowych koziołków ten jest bardzo smaczny i całkiem łagodny, bo alkohol tu specjalnie nie drażni.
                          Kupione w Drink-Hali, Wrocław

                          Comment

                          • tenaxpc
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2013.07
                            • 27

                            #14
                            AVENTINUS Eisbock

                            Idealne piwo na jesienne i zimowe wieczory.Faktycznie jest 12% alkoholu który szybko rozgrzewa.
                            Piana wysoka srednioziarnista powoli opadająca.Główny smak to nuty karmelowe i suszona śliwka. Pije się go jak bardzo dobre treściwe wino.Dla mnie rewelacja.
                            Butelka 0,33 ,kapsel dedykowany.Zakupione w Częstochowie CH Jagiellończycy sklep z piwem Piwna Kraina na I piętrze.

                            Comment

                            • leona
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2009.07
                              • 5853

                              #15
                              Kolor brunatny, byłby bardzo mętny gdybym mocno przyłożył się do zakręcenia butelką. Piana drobniutka, kremowa, bardzo szybko redukująca się do mgiełki na powierzchni i otoczki wokół.
                              W aromacie dominuje wiśnia w likierze, wymienia się potem z młodym, mocnym winem owocowym, czekoladą, karmelem, goździkiem.
                              Smak to owocowa, winna rześkość (głównie śliwki i wiśnie), przypalony karmel, ciemny słód, esencja suszonych owoców, delikatna czekolada i delikatna goryczka (alkoholowa?). Winne smaki początkowo dają wrażenie lekkości ale z czasem wychodzi na pierwszy plan treściwość i słodycz niemal likierowa, tym bardziej, że wzmocniona alkoholem.

                              Bardzo ciekawe, złożone ale i dobre piwo. Oczywiście do spożycia raz na kilka lat a może raz na jedno życie

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X